Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Kontakt  |  Reklama
.

 
Artykuły » Temat miesiąca

»

OŚWIETLENIE: Warto inwestować w oświetlenie ulic

Modernizacja oświetlenia to inwestycja o jednej z największych stóp zwrotu. Oszczędności mogą sięgać nawet 60 proc.

W Polskim oświetleniu ulicznym i drogowym stosowane są obecnie różnego rodzaju technologie jakie były dostępne na przestrzeni ostatniego półwiecza. Niestety nadal dominują te, które w oczach dzisiejszych oświetleniowców powinny uchodzić raczej za zabytki muzealne, niż skuteczne i ergonomiczne oświetlenie. Historyczne tło takiego stanu to lata zaniedbań i brak inwestycji w modernizację instalacji. Wiązało się to m.in. z pełną odpowiedzialnością za oświetlenie spoczywającą na brakach zakładów energetycznych, nie zawsze zainteresowanych obniżaniem kosztów i jakością oświetlenia. Pewna zmiana nastąpiła, gdy samorządy jako zarządcy ulic i dróg zaczęły mieć swoje żywotne interesy w poprawieniu tej infrastruktury.

Dlaczego warto coś zrobić
Lepsze oświetlenie to przede wszystkim bezpieczeństwo. Zarówno dla prowadzących pojazdy, jak i przechodniów, w dużej mierze to zapewnienie poczucia bezpieczeństwa mieszkańcom. Podczas badania wykonanego na terenie Warszawy dla RWE Stoen ponad 85 proc. ankietowanych uznało, że postawienie latarni w odpowiednim miejscu znacząco poprawi ich bezpieczeństwo.

Oświetlenie warto też modernizować biorąc pod uwagę aspekt finansowy.
– Dobrze zmodernizowane oświetlenie potrafi dać oszczędność rzędu 40 – 60 proc., a inwestycja zwraca się średnio po 3-5 latach – mówi Marek Orłowski, prezes Polskiego Związku Producentów i Pracodawców Przemysłu Oświetleniowego.

Aspekt kulturotwórczy i estetyczny podkreśla zaś Alicja Peczyńska, która jest jedną z inicjatorek konkursu na najlepiej oświetlone miasto i gminę. 
– Pięknie oświetlone ulice tworzą niepowtarzalny klimat. To w takich miejscach spotykają się i spacerują ludzie – tłumaczy Alicja Peczyńska.

Jeśli ktoś nie jest przekonany to trzeba dodać, że w porównaniu z inwestycjami typu kanalizacja, oczyszczalnie, rewitalizacje koszty modernizacji oświetlenia są stosunkowo niewielkie, szczególnie jeśli skorzystamy z nowoczesnych sposobów finansowania inwestycji takich, jak finansowanie przez trzecią stronę – inaczej TPF (Third Party Financing). Pozwala to niemal całkowicie ograniczyć koszty początkowe, jednak ulga finansowa zacznie być zauważana po kilku latach. Ci, którzy, zaczynają od zera również nie są skazani na wielkie koszty. Zdaniem Orłowskiego często za bardzo niewielkie pieniądze można osiągnąć bardzo korzystny efekty. Oto kilka kroków na drodze do nowoczesnego i ekonomicznego oświetlenia.

Krok 1
Przed rozpoczęciem jakichkolwiek prac dobrze jest zatrudnić fachowca, który będzie miał za zadanie rozpoznać stan bieżący. Można to zrobić, ze względu na koszt rzędu 10 tys. złoty, w przetargu z tzw. wolnej ręki.
– Fachowiec, którego zatrudniam powinien być raczej oświetleniowcem niż energetykiem. Ten ostatni skupiony jest głównie na liczeniu kosztów energii. Priorytetowo należy potraktować efekty oświetleniowe, które powinny stanowić punkt wyjścia do wstępnego skalkulowania oszczędności – przekonuje Andrzej Mazurkiewicz, projektant oświetlenia Philips Lighting.

Zdaniem Mazurkiewicza jest to bardzo ważny etap, bo mimo tego, że ostateczne wyliczenia mogą się nieco różnić od przedstawionych na wstępie, to już na początku powinniśmy wiedzieć co można zrobić i jaki chcemy osiągnąć efekt. Najczęstszy błąd to proste liczenie ilości opraw i ich wymiana na bardziej energooszczędne. Może to dać bardzo słabe efekty oświetleniowe, a ze względu na konieczność późniejszych korekt, także finansowe.

Krok 2
Po przeglądzie stanu bieżącego przechodzimy do tworzenia koncepcji modernizacji. Na tym etapie muszą być opracowane wszelkie plany, które później posłużą nam przy organizowaniu przetargu. Kluczowe z punktu widzenia samorządu są tutaj umowy z energetyką.
– Ponieważ zakład energetyczny może nam ułatwić, nie przeszkadzać, ale też utrudniać przeprowadzenie naszych zamierzeń, odpowiednie podejście do negocjacji jest kwestią kluczową – mówi Andrzej Mazurkiewicz.

Rozmowy z zakładem energetycznym mogą być trudne z kilku powodów. W przypadku gdy elektrownia jest właścicielem instalacji świetlnych często pomysły modernizacji uważa za mieszanie się w jej sprawy. Ze względu na praktyczny monopol lokalnych zakładów energetycznych ma ogromne środki nacisku. Problem jest też w przypadku terenów wiejskich, gdzie często trakcje elektryczne są powiązane ze słupami oświetleniowymi. Znacznie podwyższa to koszty ewentualnej modernizacji, ze względu na bardzo rygorystyczne przepisy dotyczące pracy „pod napięciem” oraz brak przeszkolonych ludzi.

Krok 3
Mimo, że nadal jesteśmy na etapie tworzenia koncepcji musimy się zastanowić nad kwestiami odpowiedzialności za zmodernizowane instalacje. Samorząd może się postarać o przejęcie całkowitego nadzoru nad instalacjami, lub pozostawić je w ręku zakładu.

W przypadku przejęcia zwiększa się odpowiedzialność i pierwotne koszty, ale powinny się zmniejszyć koszty eksploatacji. Przejęcie instalacji wiąże się np. z koniecznością wyprowadzenia wszystkich punktów kontrolnych ze stacji tranformatorowych. Tzw. szafa sterująca to koszt rzędu 3 do 10 tys. zł, a jest w stanie obsłużyć od 150 – 200 opraw.

Najważniejszym dylematem jest jednak kwestia konserwacji instalacji świetlnej. Pozostawienie tego w gestii zakładu zdejmuje nam z głowy duży kłopot. Z drugiej strony skuteczność takiego rozwiązania zależy od woli zakładu i odpowiedniego skonstruowania umowy. I tak pozostaje nam konieczność kontroli warunków umowy np. proste sprawdzanie czy nie ma nieświecących opraw itp.

W przypadku gdy samorząd zajmuje się konserwacją najważniejszy jest właściwy dobór konserwatora. Zwykle specjalista z tej dziedziny jest dużo skuteczniejszy i bardziej zaangażowany w prace niż elektrycy z zakładu energetycznego. Powinien też sporo obniżyć koszty eksploatacji.

– Nie można jednak za bardzo obniżać stawek przetargowych. Lepiej postawić wyższe wymagania, aby mieć pewność i spokój, że wszystko jest pod kontrolą. Sytuacja wymaga często od konserwatora nie tylko fachowości, ale i szybkiej reakcji – mówi Andrzej Mazurkiewicz. Jego zdaniem brak odpowiedniej konserwacji to największy błąd, jaki może popełnić zarządca instalacji oświetleniowej.

Krok 4
Pozostaje nam organizacja przetargu na podstawie przygotowanej koncepcji, która powinna być zgodna z polską normą PN-EN 13201, która została opracowana na podstawie dyrektywy europejskiej. Zdaniem Alicji Peczyńskiej brak obligatoryjności stosowania tej normy powoduje znaczące dysproporcje w jakości oświetlenia na drogach.

– Oczywiście nie należy przesadzać. Dla dróg gruntowych, bez krawężników nie będziemy wyznaczać klas oświetleniowych. Chyba, że w oparciu o plany modernizacji drogi – zaznacza Mazurkiewicz.
Na tym etapie powinnyśmy uważać, by sprzęt przysłany do realizacji był dokładnie taki, jaki został przewidziany w momencie przetargu.

Krok 5
Podczas prac wykonawczych należy zadbać o angaż odpowiednich inspektorów nadzoru.
– Opłaca się zapłacić za nadzór autorski, tzn. obecność autora koncepcji i to nie tylko na etapie realizacji, ale i później do okresowych kontroli. Da nam to pewność, że rzeczywiście koncepcja została zrealizowana bez uchybień. Ta sama oprawa potrafi świecić na kilkanaście sposobów, nie wspominając o większych błędach – twierdzi Andrzej Mazurkiewicz.

Brak takiego nadzoru może spowodować całkowite zniszczenie naszej koncepcji. Dla przykładu jeśli z jakichś powodów musimy wymienić słup oświetleniowy, a nie da się go postawić w tym samym miejscu, istnieje konieczność przeliczenia całej koncepcji. Najlepiej i najszybciej to zrobi sam autor.

Krok 6
Na każdym etapie musimy brać pod uwagę koszty i starać się je obniżać, ale nie należy tego robić za wszelką cenę. Częstym błędem, już na etapie rozliczenia inwestycji, jest rezygnacja z bieżącej konserwacji w okresie gwarancji.
– Na tym etapie czynności konserwatorskie mogą mieć charakter ograniczony, ale nie możemy z nich zrezygnować – przekonuje Mazurkiewicz.

Bardzo ważne jest też, by zewnętrzna firma konserwatorska przejęła całą odpowiedzialność cywilnoprawną za jakość oświetlenia.
Podsumowując – oszczędzać oczywiście należy, ale z rozsądkiem. Ceny za jedną oprawę sięgają od kilkuset do ponad tysiąca złoty za sztukę. Przy takiej rozbieżności często wybieramy tańsze produkty. Przy wysokich kosztach pracy wysięgnika, może się jednak okazać, że nasze pierwotne oszczędności szybko zostaną skonsumowane przez prace konserwatorskie.
Andrzej Gniadkowski

powrót

 

»

TURYSTYKA

»

»

URZĘDY MARSZAŁKOWSKIE

»

POBIERZ BEZPŁATNIE

»

Wydarzenia w najbliższym czasie

»

7-9 maja, Katowice, XVI Europejski Kongres Gospodarczy, https://www.eecpoland.eu/

9 maja, II Ogólnopolska Konferencja Naukowa "Samorząd Terytorialny wobec współczesnych wyzwań, https://uwr.edu.pl/
Newsletter

»

Zamów newsletter


Sprawdź co słychać w największych samorządowych korporacjach

»