Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Kontakt  |  Reklama
.

 
Artykuły » Samorządowiec z pasją

»

Pomorze – moja mała ojczyzna

Jan Kozłowski z sukcesem pozyskuje unijne miliony dla Pomorza. Potrafi wsłuchiwać się w potrzeby jego mieszkańców i systematycznie je realizować.

\"\"
Jan Kozłowski jest samorządowcem od 18 lat. Od 6 lat sprawuje funkcję marszałka województwa pomorskiego. Od roku prezes Zarządu Związku Województw RP. Zwolennik decentralizacji państwa i wzmocnienia roli samorządów. Jego praca jest dla niego misją, którą realizuje od pierwszego dnia swojej kadencji.

Wykształcenie: Wydział Budowy Maszyn Politechniki Gdańskiej  Po studiach rozpoczął pracę jako pracownik naukowy Politechniki Gdańskiej (1969–72), a następnie kierownik Pracowni Badań i Akustyki w Centrum Techniki Okrętowej w Gdańsku (1972-82) 
Wiek: 62 lata 
Rodzina: żonaty, ma dwoje dorosłych dzieci i sześcioro wnucząt 
Jestem samorządowcem od: 1990 r. 
Jestem marszałkiem od: 2002 r. 
Wynik w ostatnich wyborach do Sejmiku: 49 989 głosów


Pierwsze doświadczenia w samorządzie terytorialnym Jan Kozłowski zbierał już w 1990 roku, jako radny miasta Sopot wybrany z listy Komitetu Obywatelskiego „Solidarność”. Dwa lata później objął stanowisko prezydenta miasta i funkcję tę pełnił aż do 1998 roku. Wtedy to otrzymał propozycję objęcia stanowiska wiceprezesa Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu w rządzie Jerzego Buzka. Propozycje przyjął, ale do pracy w samorządzie powrócił już w 2001 roku, tym razem obejmując stanowisko wicemarszałka województwa pomorskiego. Rok później w wyborach do Sejmiku Województwa Pomorskiego zdobył mandat radnego i został wybrany na stanowisko marszałka. Po kolejnych wyborach w 2006 roku ponownie powierzono mu tę funkcję, którą z dumą i zaangażowaniem sprawuje do dziś.

Pierwsze plany, pierwsze obawy
Czasy, kiedy Jan Kozłowski rozpoczynał pracę w sejmiku nie należały do najłatwiejszych. Włodarzom nowego województwa pomorskiego, które powstało z połączenia województw: gdańskiego, słupskiego i części elbląskiego przyszło zmierzyć się z nie lada wyzwaniem. Integracja nowopowstałej jednostki terytorialnej wśród wielu budziła uzasadnione obawy.

– Nie chciałem, aby mieszkańcy mniejszych lub peryferyjnych gmin naszego regionu czuli się traktowani gorzej od mieszkańców metropolii trójmiejskiej – wspomina Jan Kozłowski. – Miałem nadzieję i mam ją nadal, że tak jak we wszystkich bogatych regionach Europy i świata, rozkwit centralnej pomorskiej metropolii pociągnie za sobą rozwój reszty województwa. Trójmiasto jest bowiem naturalną lokomotywą rozwoju całego Pomorza – dodaje. Takie podejście nie oznacza jednak, że władze na czele z marszałkiem Kozłowskim nie inwestują w mniejsze gminy i miasta.

– Mamy wiele programów skierowanych zarówno do gmin wiejskich i miejskich, tak aby jak najbardziej wyrównywać szanse wszystkich mieszkańców Pomorza i realizować politykę zrównoważonego rozwoju całego regionu – wyjaśnia marszałek.

Stawia na rozwój
Pytany o najważniejsze osiągnięcie w samorządowej pracy, bez namysłu wskazuje na pomyślnie zakończone negocjacje z Komisją Europejską dotyczące Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2007-2013.
– Szczególnie satysfakcjonujący jest fakt, że to pomorskie jako pierwsze województwo w Polsce (razem z dolnośląskim) zakończyło te negocjacje. W dodatku nasz projekt został oceniony jako najlepszy w Polsce i wzorcowy dla innych województw – podkreśla marszałek. Równie ważnymi osiągnięciami województwa pomorskiego są liczne inwestycje realizowane w większości dzięki pozyskanym przez władze w latach 2004-2006 funduszom unijnym. – Tylko w ostatnim roku zakończyliśmy modernizację prowadzącej na Hel drogi nr 216, remont ulic: Podwale Grodzkie, Marynarki Polskiej i trasy W-Z w Gdańsku oraz Drogi Różowej w Gdyni. Zakończyła się również budowa Narodowego Centrum Żeglarstwa, a na Ołowiance w Gdańsku stanęła Polska Filharmonia Bałtycka. A to cały czas dopiero początek wydawania unijnych milionów na Pomorzu – zapewnia Jan Kozłowski.

Zwolennik decentralizacji władzy
Marszałek województwa pomorskiego dobrze wie, na czym polega trud pracy samorządowca.
– Chociaż od reformy samorządowej minie wkrótce 10 lat, wciąż nie została ona dokończona. Teoretycznie to marszałek i sejmik są gospodarzami województwa, w rzeczywistości jednak o większości ważnych dla regionu spraw wciąż decyduje administracja centralna, do tej pory nie zawsze przychylna samorządom – mówi Jan Kozłowski. – Cieszy mnie, że w ciągu roku mojej aktywności w Związku Województw RP udało nam się w ramach Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego odbyć szereg spotkań i konsultacji, których efektem będzie dalsza decentralizacja państwa i wzmocnienie roli samorządów wszystkich szczebli. Uważam, że jasny podział kompetencji między marszałkiem a wojewodą, to konieczny do wykonania ostatni etap reformy samorządowej z 1999 roku – tłumaczy.

Na miarę „Samorządowego Oskara”

O tym, że nawet trudna i wyczerpująca praca może dawać wiele satysfakcji Jan Kozłowski wielokrotnie przekonywał się w swojej przeszło 18-letniej pracy w samorządzie.
– Zadowolenie z własnych działań przychodzi również wtedy, gdy osoby i instytucje z zewnątrz dostrzegają to, co robimy i chwalą nasz region oraz nagradzają w różnych plebiscytach i konkursach – mówi marszałek. – Ostatnio taką satysfakcję sprawiły mi wyniki ogólnopolskiego konkursu „Polska pięknieje – 7 cudów funduszy unijnych”, w którym pomorskie projekty w kategorii „Rewitalizacja” i „Zabytek” okazały się najlepsze.

I chociaż z dystansem mówi o indywidualnych osiągnięciach, to warto zauważyć, że lista jego osobistych sukcesów jest imponująca. Do medalu Gloria Artis – Zasłużony Kulturze, złotej odznaki Zasłużony Działacz Turystyki, a także tytułów Honorowego Obywatela miast Iławy i Pucka, tylko w zeszłym roku dołączyły dwie prestiżowe nagrody. Za wyjątkowo skuteczne pozyskiwanie środków unijnych dla regionu miesięcznik „Forbes” przyznał marszałkowi tytuł Człowieka Roku 2007 Województwa Pomorskiego. W jego ręce trafił również „Samorządowy Oskar” – nagroda im. Grzegorza Palki za działalność samorządową o wymiarze ogólnokrajowym. Wyjątkowo cenna, o czym mówi sam marszałek, bo decydowali o jej przyznaniu samorządowcy z całej Polski. Jan Kozłowski swoich zwolenników ma również w najbliższym otoczeniu.

– Marszałka Kozłowskiego można podziwiać za wiele jego inicjatyw oraz za sposób i jakość prowadzonej polityki – mówi Mieczysław Struk, wicemarszałek województwa pomorskiego. – My, samorządowcy cenimy go w szczególności za silny rozwój gospodarczy naszego regionu, za nieustanną aktywizację sportową naszej młodzieży oraz rozwój sztuki i kultury przez wielkie „K”. Ja osobiści podziwiam go również za entuzjazm, z jakim zabiega o tworzenie bardzo dobrej atmosfery wokół Pomorza oraz za to, jakim jest współpracownikiem – dodaje Mieczysław Struk.

Pozazawodowe pasje
Równowaga pomiędzy pracą zawodową i życiem rodzinnym jest podstawą sukcesu w każdej dziedzinie.
– Chociaż praca marszałka wiąże się z koniecznością licznych spotkań i wizyt również w soboty i niedziele, staram się każdą wolną chwilę spędzać z rodziną, a zwłaszcza z moimi ukochanymi wnukami – przyznaje marszałek. Jego hobby to kolekcjonowanie obrazów wybrzeżowych artystów, głównie o tematyce marynistycznej. Lubi też sport. Tak jak w pracy, tak i tu stawia na gry zespołowe – rugby, koszykówkę i piłkę nożną. Od 8 lat jest również prezesem Polskiego Związku Rugby.

– W wolnych chwilach jeżdżę na nartach i rowerze oraz gram w golfa. Lubię też udzielać się społecznie, m.in. jako prezes Towarzystwa Przyjaciół Sopotu i jako rotmistrz Chorągwi Husarskiej Ziemi Kociewskiej na zamku w Gniewie – dodaje marszałek.
Karolina Felner

powrót

 

»

TURYSTYKA

»

»

URZĘDY MARSZAŁKOWSKIE

»

POBIERZ BEZPŁATNIE

»

Wydarzenia w najbliższym czasie

»

7-9 maja, Katowice, XVI Europejski Kongres Gospodarczy, https://www.eecpoland.eu/

9 maja, II Ogólnopolska Konferencja Naukowa "Samorząd Terytorialny wobec współczesnych wyzwań, https://uwr.edu.pl/
Newsletter

»

Zamów newsletter


Sprawdź co słychać w największych samorządowych korporacjach

»