26 listopada wchodzą w życie nowe zapisy w ustawach o służbie cywilnej i o pracownikach samorządowych. To istotna zmiana filozofii naboru pracowników administracji rządowej i samorządowej.
26 listopada wchodzą w życie nowe zapisy w ustawach o służbie cywilnej i o pracownikach samorządowych. To istotna zmiana filozofii naboru pracowników administracji rządowej i samorządowej. Osoba najlepsza w konkursie, z mocy nowego prawa, może nie być przyjęta do pracy, więcej – cztery najlepsze osoby w konkursie nie muszą być przyjęte do pracy. Przyjęta będzie piąta, jeśli spełnia podstawowe wymogi konkursu i jeśli „złożyła kopię dokumentu potwierdzającego niepełnosprawność”. W ustawie o pracownikach samorządowych wykreślono obowiązek uszeregowania w protokole z naboru, nazwisk najlepszych kandydatów (nie więcej niż pięciu), według poziomu spełniania przez nich wymagań. Teraz przedstawia się grupę pięciu osób spełniających kryteria, bez kolejności, a pracę otrzymuje osoba z dokumentem o niepełnosprawności, jeżeli znalazła się w tej grupie i jeśli w danym urzędzie pracuje mniej niż 6 proc. osób niepełnosprawnych.
Czy konkurs ma więc sens, gdy nie wygrywają najlepsi, którzy muszą przecież wywiązać się potem z wyśrubowanych zadań? Czy nie będzie tu pola do nadużyć w naszej przecież nieidealnej rzeczywistości?
Niepełnosprawni oczekują równych praw i pomocy, a nie takich przywilejów. Zrobiono im niedźwiedzią przysługę. Jednocześnie prawdziwa pomoc często zawodzi. Ostatnio widziałem przerażoną kobietę o dwóch kulach, próbującą jak najszybciej wdrapać się z peronu po nieruchomych „ruchomych” schodach na Dworcu Centralnym w Warszawie, aby nie blokować napierającego tłumu. Wstyd dla PKP.
Tadeusz Wrona
tadeuszwrona7@gmail.com
Forum Samorządowe nr 11/60