Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Kontakt  |  Reklama
.

 
Artykuły » Samorządowiec z pasją

»

Piłsudczyk w warszawskim samorządzie

Jan Józef Kasprzyk fascynuje się życiem i działalnością Józefa Piłsudskiego. Jest nie tylko historycznym znawcą tej postaci, ale również aktywnym kontynuatorem myśli piłsudczykowskiej.

\"\"

Jan Józef Kasprzyk, wiceprzewodniczący Rady Dzielnicy Ochoty (Warszawa)

Wiek: 36 lat Wykształcenie: wyższe, historyk Rodzina: kawaler z szansą na zmianę tego stanu w przyszłym roku Najważniejsze osiągnięcie związane z pasją: wciągnięcie w nurt piłsudczykowski młodego pokolenia Najważniejsze osiągnięcie związane z samorządem: Przewodniczący Rady Dzielnicy Ochota w latach 2005-2006, wiceprzewodniczący rady od 2006 roku Jestem radnym: od 2002 roku



Rozmawiamy z radnym Janem Kasprzykiem w chwilę po jego powrocie z Wilna, gdzie spędził urlop z narzeczoną. Wspomina historię o Marszałku Józefie Piłsudskim związaną właśnie z tym miastem. Było to w roku 1927, kiedy koronowano obraz Matki Boskiej Ostrobramskiej, do którego Piłsudski miał ogromny sentyment. Uroczystość odbywała się w plenerze i padał ulewny deszcz, więc obecni dostojnicy i hierarchowie postanowili przenieść się do katedry św. Stanisława.

– Piłsudski się nie zgodził. Jeden z księży gorliwie otworzył parasol nad Marszałkiem, na co on kresowym śpiewnym akcentem ofukał księdza, mówiąc: Schowaj, ksiądz, ten parasol! Kiedy koronują Królowę Polski, można stać na deszczu! – kończy opowieść Jan Kasprzyk, wiceprzewodniczący Rady Dzielnicy Ochota m.st. Warszawy, admirator Piłsudskiego i krzewiciel jego myśli. – Historia o tyle ładna, że zdejmuje z cokołu tego posągowego Piłsudskiego, przed którym wszyscy się kłaniali, i ustawia go w szeregu ludzi, którzy mieli swoje uczucia, byli głęboko przywiązani do spraw wiary, byli z krwi i kości i reagowali tak, jak reaguje każdy z nas w sytuacjach ważnych w życiu – dodaje.

Debiut aktorski

Fascynacja radnego postacią Marszałka Piłsudskiego rozpoczęła się jeszcze w domu rodzinnym. Jan Kasprzyk pochodzi z rodziny o tradycjach niepodległościowych zakorzenionych przede wszystkim w dziejach drugiej wojny światowej. Ojciec był żołnierzem ZWZ-AK. Wujkowie – również żołnierze Armii Krajowej – byli związani z tradycją piłsudczykowską jeszcze przed wojną. – Wzrastałem w klimacie piłsudczykowskim. Zaczęło się od dziecięcych zabaw na koniku bujanym i z szabelką ułańską, przy wtórze piosenek legionowych, które zawsze mi towarzyszyły. Jeszcze w szkole podstawowej zagrałem w widowisku muzycznym o Legionach Polskich „Gałązka rozmarynu” w warszawskim Teatrze Rozmaitości w reżyserii Ignacego Gogolewskiego. Grałem chłopca, którego legionista uczy piosenki „Warczą karabiny i dzwonią pałasze...”. To zetknięcie się z atmosferą i pieśnią legionową było uzupełnieniem tradycji rodzinnej – wspomina radny. – Potem zaczęła się fascynacja tematem na poważnie. W pierwszej kolejności interesował mnie Marszałek Piłsudski, później również historia wojskowości.

\"\"
Występ w Teatrze Rozmaitości nie był jedyną przygodą aktorską Jana Kasprzyka. Przez wiele lat odgrywał rolę adiutanta Piłsudskiego, Mieczysława Lepeckiego w widowisku „Pasjanse Pana Marszałka” Magdaleny Ciesielskiej. W spektaklach występował obok Janusza Zakrzeńskiego – najlepszego odtwórcy Piłsudskiego.

– Spektakl pokazywał Piłsudskiego „w kapciach”, opowiadał o tym, jak Marszałek słuchał romansów Wertyńskiego, jak uwielbiał stawiać pasjansa i jakie upominki dawał swej żonie i córkom – opowiada Kasprzyk.

Pasja stała się profesją
Fascynacja Piłsudskim to dla Kasprzyka nie tylko zabawa, ale wręcz zawód. Jak sam przyznaje, nie miał innego wyjścia – musiał pójść na studia historyczne i zająć się tematem w sposób bardziej profesjonalny. Pracę magisterską pisał oczywiście na temat związany z pasją – „Związek Strzelecki w II Rzeczypospolitej”. Jan Kasprzyk jest autorem kilku publikacji poświęconych historii wojskowości, m.in. historii wyprawy kijowskiej w roku 1920. Pisał artykuły o Marszałku do prasy i prowadził audycje o Piłsudskim w Katolickim Radiu Warszawa. Radny jest również współautorem Encyklopedii Białych Plam, do której przygotował kilkadziesiąt haseł, m.in. biogramy piłsudczyków i samego Piłsudskiego.

Realizuje myśl Marszałka
Historyczne zainteresowania radnego noszą również znamiona służby. Na I roku studiów Kasprzyk zapisał się do Związku Piłsudczyków. Po trzech latach został jego prezesem i tę funkcję sprawuje do dzisiaj. – Obecnie Związek jest organizacją wielopokoleniową, gdzie działają i dawni żołnierze AK, i działacze opozycji demokratycznej, ale także studenci, harcerze, strzelcy, młodzież akademicka, osoby, które w różnych formach, nośnych dla młodego pokolenia, chcą utrwalać pamięć o Piłsudskim. Jedną z takich form jest organizacja corocznego Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej. Jan Kasprzyk od 13 lat jest wybierany na Komendanta Marszu.

Przez sześć lat Jan Kasprzyk był Komendantem Głównym Związku Strzeleckiego, a teraz zasiada w jego władzach. Instytut Józefa Piłsudskiego poświęcony Badaniom Najnowszej Historii Polski, którego Kasprzyk jest wiceprezesem, to natomiast instytucja naukowa, wydająca publikacje poświęcone obozowi piłsudczykowskiemu. – Działalność w samorządzie, a jestem radnym trzecią kadencję, to również realizacja myśli Piłsudskiego – wychowanie i aktywizacja młodego pokolenie w duchu służby Rzeczypospolitej. W radzie działam przede wszystkim w komisjach związanych z młodzieżą, kulturą i dziedzictwem narodowym – mówi Kasprzyk.

Własna kolekcja pamiątek
Od wczesnej młodości radny buduje kolekcję pamiątek po Marszałku. Są wśród nich znaczki, monety, fotografie i pocztówki związane z Józefem Piłsudskim, ale również dokumenty z jego oryginalnym podpisami – związane z odznaczeniami Krzyżem i Medalem Niepodległości czy Krzyżem Legionowym. Do najcenniejszych elementów zbioru należą zdjęcia z życia prywatnego Józefa Piłsudskiego, np. zdjęcie z lat 30. z córkami przed wejściem do uzdrowiska w Druskiennikach lub fotografia zrobiona w tym właśnie uzdrowisku – Marszałek w sweterku popijający herbatę. Do bardzo ważnych pamiątek należy również legitymacja z podpisem Piłsudskiego przyznająca Krzyż Legionowy jednemu z Legionistów.

– To, co pozostało po Marszałku, warte jest każdej ceny. Poszukiwałem pamiątek na giełdach staroci, gdzie czasami handlarze sprzedają przedmioty, co do których nie mają zupełnie świadomości, co to jest – opowiada Kasprzyk. – Od kilku lat jest możliwość korzystania z Allegro, gdzie pojawiają się perełki.

Jak ułan na koniu
Pasja Kasprzyka przejawia się niemal w każdym aspekcie jego życia. Również o wyborze ulubionej dyscypliny sportowej zadecydował Piłsudski. Radny rzecz jasna jeździ konno. Piłsudczyk musi mieć coś z ułana.

– Początek rzeczywiście taki był. Marszałek nie był kawalerzystą i ja też takich ambicji nie mam – komentuje Jan Kasprzyk. – Jednak jest to nie tylko przygoda historyczna, bo w siodle człowiek się czuje jak przeniesiony z kart Sienkiewicza i pamiętników Wieniawy-Długoszowskiego. Jazda konna to doskonały sport dla utrzymania kondycji.
Anna Grabowska

Forum Samorządowe nr 9/58

powrót

 

»

TURYSTYKA

»

»

URZĘDY MARSZAŁKOWSKIE

»

POBIERZ BEZPŁATNIE

»

Wydarzenia w najbliższym czasie

»

25-26 kwietnia, Lublin, Konferencja "Samorząd a państwo - formy uspołecznienia demokracji", https://umcs.pl
Newsletter

»

Zamów newsletter


Sprawdź co słychać w największych samorządowych korporacjach

»