Jarosław Pucek: Reprezentanci ginących zawodów wynajmą lokal za złotówkę

Jarosław Pucek, dyrektor Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych w Poznaniu

Sam pomysł, aby udostępniać przedstawicielom ginących zawodów lokale na preferencyjnych warunkach to wynik toczącej się w Poznaniu debaty o pogarszającej się sytuacji centrum miasta, które coraz bardziej pozbawione jest elementów miastotwórczych, takich jak handel czy usługi. Z drugiej strony w zasobie miasta istnieją lokale użytkowe, które od dłuższego czasu nie mogą, z różnych powodów, znaleźć swojego najemcy. Stąd właśnie pomysł, aby te lokale wynająć za minimalną kwotę czynszu dla osób, które mogą zaoferować usługi w tzw. ginących zawodach.

W ramach promocji nie przeprowadzaliśmy żadnych badań. To raczej sama oferta preferencyjnego najmu miała być elementem badania, czy jest zainteresowanie wśród poznańskich przedsiębiorców prowadzeniem tego rodzaju usług w różnych częściach miasta. Ofertą objęte było dokładnie 30 lokali zlokalizowanych na terenie niemal całego miasta, choć część z nich w bezpośrednim centrum miasta. Część z tych lokali wymaga remontu, ale nie wszystkie. Idea tego pomysłu zakładała „odświeżenie” centrum miasta poprzez wprowadzenie na ten specyficzny rynek lokalny różnego rodzaju usług. Warto również dodać, że wcześniej, na podobnych warunkach, przeprowadziliśmy konkurs na wynajem lokali na cele kulturalne.

Pierwsza edycja konkursu przeznaczona była dla osób rozpoczynających swoją działalność w specjalnościach takich jak zegarmistrz, kuśnierz, szewc czy krawiec. Kolejna edycja skierowana była również do podmiotów już prowadzących działalność gospodarczą. Konkurs został już zakończony. Niemniej jednak ze względu na dość niewielkie zainteresowanie rozważamy zorganizowanie trzeciej edycji. Choć promocja konkursu była całkiem niezła. Pisały o tym lokalne dzienniki, informacje na ten temat pojawiały się w poznańskich rozgłośniach radiowych. Informacja o naszym konkursie ukazała się również w głównym wydaniu „Wiadomości” Polsatu czy też w TVN CNBC. Niestety efekt był dość mizerny, bowiem ostatecznie udało się znaleźć najemców na dwa spośród trzydziestu lokali.

Organizując promocję, nie myśleliśmy o potencjalnych stratach wynikających ze znacznej obniżki czynszu. Jeśli pamiętamy, że są to lokale, które obecnie stoją puste, to o stratach na obniżce czynszu nie ma mowy. Wolimy oddać za symboliczny czynsz te lokale w najem, niż miałyby czekać nie wiadomo jak długo na chętnych do ich wynajęcia.