Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Kontakt  |  Reklama
.

 
Aktualności

»


Czesław Tomalik komentuje: Miasto wojewódzkie przeciw swojemu otoczeniu

W województwie opolskim mają miejsce wydarzenia ważne dla samorządów gminnych w całej Polsce. W dniu 31 marca 2016 r. wojewoda otrzymał „Wniosek o dokonanie zmian granic Miasta Opola”.

Jest to finał inicjatywy prezydenta miasta popartej przez radę miasta. Od jej upublicznienia w dniu 20 listopada 2015 r. zdarzyło się w tej sprawie bardzo dużo. Z jednej strony konferencje prasowe w opolskim ratuszu, a z drugiej strony manifestacje sprzeciwu mieszkańców podopolskich gmin i jednoznaczne wyniki konsultacji przeprowadzanych w tych gminach, negatywne dla inicjatywy władz Opola.

W dniu kwietnia 2016 r. Zgromadzenie Związku Gmin Śląska Opolskiego w Opolu - przy wysokiej frekwencji - jednogłośnie uchwaliło stanowisko Związku, w którym czytamy:
Związek Gmin Śląska Opolskiego wyraża negatywne stanowisko wobec inicjatywy poszerzenia granic administracyjnych Miasta Opola kosztem integralności gmin Dąbrowa, Dobrzeń Wielki, Komprachcice, Prószków i Turawa.”

Autorzy stanowiska 
przytoczyli wybrane przepisy Konstytucji RP, która mówi w art. 15 ust. 2 i w art. 16 ust. 1:

Art. 15. 2. Zasadniczy podział terytorialny państwa uwzględniający więzi społeczne, gospodarcze lub kulturowe i zapewniający jednostkom terytorialnym zdolność wykonywania zadań publicznych określa ustawa.
Art. 16. 1. Ogół mieszkańców jednostek zasadniczego podziału terytorialnego stanowi z mocy prawa wspólnotę samorządową.

W stanowisku Związku czytamy dalej: „Ekspansywna polityka samorządu miasta Opola wobec sąsiednich gmin jest zaprzeczeniem idei samorządności, która opiera się na współpracy. Jest też zakwestionowaniem dorobku ponad 25 lat pracy tamtejszych samorządów gminnych, które rozwinęły na swoim terenie infrastrukturę techniczną i społeczną. Ekspansja terytorialna Opola ignoruje wolę większości mieszkańców wymienionych gmin oraz osłabia naszą regionalną wspólnotę.”


Warto przypomnieć, że art. 4 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym stanowi:
Art. 4. 1. Rada Ministrów, w drodze rozporządzenia:
1) tworzy, łączy, dzieli i znosi gminy oraz ustala ich granice;
2) nadaje gminie lub miejscowości status miasta i ustala jego granice;
3) ustala i zmienia nazwy gmin oraz siedziby ich władz.

Obecnie Zielona Góra terytorialnie jest większa od Poznania czy Gdańska. Stała się szóstym miastem w Polsce. A to wszystko dzięki połączeniu miasta z gminą wiejską, które formalnie nastąpiło 1 stycznia 2015 r., a w skład miasta weszły wszystkie 17 sołectw dawnej już gminy wiejskiej. W ten sposób powierzchnia miasta zwiększyła się blisko pięciokrotnie.

Historię i uwarunkowania tej zmiany przedstawił w „Głosie Wielkopolski” prof. Czesław Osękowski, który stanął na czele zespołu ds. połączenia: „Ograniczona powierzchnia stała się barierą w rozwoju miasta. Zielona Góra pilnie potrzebowała miejsca dla inwestorów oraz pod budownictwo mieszkaniowe. Dewizą i hasłem przewodnim procesu integracji było założenie, że na połączeniu ma nikt nie stracić.”

Początkowo 
mieszkańcy wsi i samorządowcy gminy wiejskiej byli na „nie”. Władze miasta w serii uchwał rady miejskiej złożyły liczne zapewnienia w sprawach ważnych dla mieszkańców wsi. Prof. Czesław Osękowski mówił „Głosowi Wielkopolski”: „My zrobiliśmy majstersztyk w skali kraju. […] Mieliśmy dobrą koncepcję, która zakładała konkretne korzyści dla przyłączanych miejscowości. W krótkiej perspektywie chodziło o ceny biletów, podatków. W dłuższej perspektywie konkretne pieniądze na inwestycje. Wcześniej urzędnicy myśleli, że usiądą i przyłączą gminę.”

Wykonano wiele prac. Oprócz wydawania tygodnika zorganizowano po cztery zebrania w każdej z 17 przyłączanych miejscowości. Oprócz tego osobno spotkania z nauczycielami, strażakami, organizacjami pozarządowymi, sportowymi. Dodatkowo dwukrotnie odwiedzono wszystkich mieszkańców, po kolei, dom po domu. Ostatecznie wiosną 2014 r. przeprowadzono w gminie wiejskiej Zielona Góra referendum, które dało połączeniu zielone światło.

Tymczasem miasto Opole chce odebrać swoim sąsiadom najbardziej wartościowe gospodarczo tereny, w tym obszar najnowocześniejszej elektrowni w Polsce.

W listopadzie 2006 r. przeprowadziłem wywiad z burmistrzem Bierunia w woj. śląskim, który przedstawił mi okoliczności powołania od 1 stycznia 1999 r. niezwykłego powiatu z inicjatywy władz miast Bieruń i Lędziny. Jednym z warunków, aby powstał powiat bieruńsko-lędziński, była suwerenna decyzja samorządu gminy Bieruń przekazania terenów fabryki Fiata miastu na prawach powiatu Tychy.

Inicjatywa władz Opola niewątpliwie zatruwa zwłaszcza relacje pomiędzy większymi miastami a ich mniejszymi sąsiadami w regionie. Rodzą się już pomysły na odebranie kolejnych sołectw mniejszym gminom przez większe gminy.

W 1990 r., uczestnicząc w wizycie rządowo-samorządowej delegacji z Polski na terenie łączących się państw niemieckich, dowiedziałem się, że Frankfurt nad Menem też chciał przyłączyć mniejszych sąsiadów. Ale w latach 80-tych dla tego piątego co do wielkości miasta Niemiec i jednej z najważniejszych metropolii finansowych świata nie było to możliwe w warunkach ustrojowych demokratycznych Niemiec. Nadburmistrz zaproponował burmistrzom sąsiednich gmin dobrowolne przyłączenie. Gdy dostał od nich odmowę, zaprosił ich do winiarni, gdzie powstał „Związek Frankfurcki”, organizacja służąca wspólnemu planowaniu zagospodarowania przestrzennego na obszarze wielkiej aglomeracji, znacznie większej od samego miasta. Organizację finansował Frankfurt nad Menem, ale w radzie organizacji miał tylko 1/4 głosów.

Tymczasem miasto Opole coraz ostrzej występuje przeciwko swojemu otoczeniu, jakby mu było mało konfliktów z sąsiednimi gminami i z powiatem ziemskim opolskim. W odpowiedzi na stanowisko Związku Gmin Śląska Opolskiego z dnia 12 kwietnia rada miasta Opola w dniu 21 kwietnia postanowiła o wystąpieniu Opola ze Związku.

zgso@zgso.org.pl

2016-04-26 07:42:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

2016-04-27 15:42 Katarzyna Oborska-Marciniak

Opole nie „obraża” się na stanowisko Związku Gmin Śląska Opolskiego. Opole się z nim nie zgadza, bo nie toleruje braku inicjatyw. Kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie, jakie gmina wpłacała do kasy związku, wyłącznie za komfort przynależności – to zdecydowanie za dużo. Od lat organizacja nie podjęła żadnych inicjatyw, w których z korzyścią dla mieszkańców miasta mogłoby uczestniczyć Opole. Indolencja związku w podejmowaniu inicjatyw, które powinny przynieść korzyść zrzeszonym w nim gminom jest powszechnie znana. Za wyjściem Opola ze struktur organizacji głosowało 18 z 20 obecnych na sesji radnych. Opole nie jest jedyną gminą, która nie widzi sensu legitymizowania istnienia „związku dla związku”. Identyczną droga poszły także Nysa, Kędzierzyn-Koźle, Brzeg. Decyzja Opola nie powinna być dla Związku zaskoczeniem. Taki zamiar miasto sygnalizowało już rok temu, w tym czasie nie zmieniło się nic. Żadnych działań, które na celu mają rozwój gmin! Żadnej promocji! Żadnych ważnych przedsięwzięć gospodarczych, bo możliwość wspólnego zakupu prądu to zdecydowanie za mało! Opole Związek Gmin Śląska Opolskiego żegna bez żalu. Szkoda tylko, że prezes Czesław Tomalik zamiast szukać możliwości rozwoju pozostających jeszcze w związku gmin, traci czas na podważanie i deprecjonowanie projektu, który da impuls do rozwoju stolicy regionu, a co za tym idzie - całego województwa. Ten głos jest wynikiem frustracji spowodowanej brakiem radzenia sobie z wyzwaniami, oczekiwaniami członków Związku Gmin Śląska Opolskiego. Jedynym na co zdobywa się Pan Prezes, to krytyka ważnych, poważnych przedsięwzięć. Nie potrafi ich inicjować – krytykować – owszem.

2016-04-28 08:10 Sławomir Kubicki

Trudno zrozumieć działanie miasta Opola, które próbuje uzasadnić swoje działania przesłankami, które nie są przesłankami ustawowymi. Cel zmian granic administracyjnych miasta Opola, miasto uzasadnia "wielkim Opolem" oraz szybszym jego rozwojem. Nie są to przesłanki ustawowe, które uzasadniają zmiany granic administracyjnych gmin. Przesłankami ustawowymi są: układ przestrzenny, więzi (społeczne, gospodarcze), zdolność do wykonywania zadań publicznych. Z punktu widzenia legalności tych działań widać jednoznacznie, że działania miasta Opola nie mają uzasadnienia prawnego. Jestem ciekawy jaka będzie wobec tego opinia wojewody do wniosku a następnie decyzja Rady Ministrów. Trudno oczekiwać, że któreś z samorządów tj Turawy, Dąbrowy, Dobrzenia, Prószkowa czy Komprachcic, których tereny przyłączane są do miasta, zgodzi się z negatywną dla nich opinią. Pamiętajmy, że każdą decyzje można zmienić, również tą w zakresie podziału administracyjnego kraju. Mamy tego przykłady, kiedy następny rząd cofał decyzje w tej kwestii swoich poprzedników. Co do krytyki Pana Tomalika, to ważył bym słowa. Samo Miasto Opole swoje wizje rozwoju opiera na kontrowersyjnych pomysłach. Zachęcamy do pozyskiwania inwestorów i zwiększania potencjału województwa, a nie przejmowania tego co już jest. Z faktu, że Turawa Park znajdzie się w granicach administracyjnych miasta Opola pieniędzy nie przybędzie.

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 

»

TURYSTYKA

»

»

URZĘDY MARSZAŁKOWSKIE

»

POBIERZ BEZPŁATNIE

»

Wydarzenia w najbliższym czasie

»

7-9 maja, Katowice, XVI Europejski Kongres Gospodarczy, https://www.eecpoland.eu/

9 maja, II Ogólnopolska Konferencja Naukowa "Samorząd Terytorialny wobec współczesnych wyzwań, https://uwr.edu.pl/
Newsletter

»

Zamów newsletter


Sprawdź co słychać w największych samorządowych korporacjach

»