Prace nad nowym modelem Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców trwają w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych od 2013 r. Zdaniem samorządowców wdrażanie nowych rozwiązań informatycznych umożliwiających realizowanie usług publicznych z korzyścią dla obywateli jest konieczne, jednak stan przygotowania administracji rządowej do sprawnego uruchomienia systemu jest niedostateczny.
Brak szkoleń i planu
Samorządowcy alarmują, że uruchomienie nienależycie przygotowanego systemu może sparaliżować pracę wydziałów komunikacyjnych, bowiem przepisy wdrażające CEPiK nie przewidują możliwości alternatywnej obsługi interesantów w sytuacji, gdy wystąpią problemy w funkcjonowaniu systemu. Brak połączenia uniemożliwi urzędnikowi rejestrację pojazdu, a także wydawanie praw jazdy.
– Jeżeli harmonogram wdrażania nowego narzędzia zostanie podtrzymany, nie będzie czasu ani na pilotaż w powiatach, ani na testy czy szkolenia urzędników. W tej chwili brakuje także procedur awaryjnych, jak urząd ma działać w momencie wystąpienia procedur – mówi Monika Małowiecka, ekspert Związku Powiatów Polskich.
Przemysław Kuna, podsekretarz stanu w MSW, tłumaczy, że w tej chwili nie ma żadnych przesłanek, by ministerstwo nie było przygotowane i nie zdążyło z realizacją projektu w wyznaczonym terminie.
Przełożyć termin
Zdaniem samorządowców wejście systemu w życie powinno zostać przełożone o pół roku. – Propozycja nie grozi żadnymi konsekwencjami finansowymi, bowiem środki na realizację projektu pochodzą z budżetu państwa, a nie stanowią środków zewnętrznych – podkreśla Małowiecka.
Ponadto uzyskany zostałby czas na przeszkolenie urzędników. Samorządowcy nie kryją obaw, że wraz z uruchomieniem CEPiK wystąpią problemy tak, jak w przypadku Systemu Rejestrów Państwowych.
– Jeżeli wystąpi jakiś problem, to wtedy będziemy reagować. W tej chwili przesunięcie terminu wejścia w życie projektu traktujemy jako ostateczność. Data uruchomienia systemu jest znana od ponad dwóch lat i było wystarczająco dużo czasu, by się do tego odpowiednio przygotować – mówi Przemysław Kuna.
Samorządowcy ostrzegają, że w przypadku wystąpienia problemów, niezadowolenie mieszkańców skupi się na władzach powiatowych, nie odpowiadających za błędy popełnione na poziomie centralnym. W takim przypadku będą oni zmuszeni w zdecydowany sposób napiętnować niekompetencję organów centralnych odpowiedzialnych za informatyzację państwa.