WYBORY 2014: Katowice czeka zmiana pokoleniowa

Decyzja rządzącego od 1998 r. Katowicami Piotra Uszoka, że nie będzie ubiegał się w tegorocznych wyborach o reelekcję, była zaskoczeniem dla wszystkich, także dla grona jego bliskich współpracowników.

Komunikacja jest priorytetem
Marcin Krupa, dotychczasowy zastępca prezydenta przyznaje w rozmowie z „Forum Samorządowym”, że Uszok przygotowywał go na moment, w którym będzie musiał przejąć po nim stery rządów.
– Nie sądziłem, że stanie się to już teraz, podobnie jak nie spodziewało się tego wielu mieszkańców Katowic. Jestem jednak gotowy, by objąć tę funkcję – deklaruje Krupa, choć ma świadomość, że poparcie popularnego (Uszok w ostatnich wyborach wygrywał już
w pierwszej turze) ustępującego prezydenta nie wystarczy, by zostać jego następcą.
– Muszę wykonać ogromną pracę, aby katowiczanie mi zaufali. Przedstawiłem bardzo konkretny program, na który składa się dziesięć punktów i podpisałem umowę z mieszkańcami, z której obiecałem się wywiązać – dodaje Krupa.
Kandydat obiecuje budowę co najmniej stu mieszkań na wynajem rocznie (przede wszystkim dla młodych rodzin), a także Centrum Nauki na terenie Kopalni Katowice. Za priorytet uznaje również rozwiązanie problemów komunikacyjnych, w tym budowę centrów przesiadkowych, a także rozbudowę infrastruktury rowerowej. Planuje też powołać „Opiekuna Inwestora” mającego pomagać małemu i średniemu biznesowi.

Gwarantuję bezpartyjność
Podobnie jak odchodzący prezydent, Krupa chce zachować bezpartyjność. – Katowice powinny mieć prezydenta niezależnego od partii politycznych, który będzie reprezentował przede wszystkim interesy mieszkańców. Ja to gwarantuję – przekonuje Krupa. To właśnie jednak kandydaci największych partii politycznych mogą być dla Krupy największym zagrożeniem w walce o prezydenturę Katowic.
W przeprowadzonych dotychczas sondażach największą szansę na wygraną ma rekomendowany przez PO Arkadiusz Godlewski, który przed czterema laty uzyskał drugie miejsce z 34-proc. poparciem, ustępując jedynie Piotrowi Uszokowi. Pytany o motywy startu w tegorocznych wyborach Godlewski przytacza słowa aktualnego prezydenta – „czas przekazać miasto młodym”.
– Jak chyba większość katowiczan czuję, że to miasto potrzebuje pokoleniowej zmiany. Potrzebuje ludzi, którzy mając już kompetencje i doświadczenie zawodowe, a z racji wieku inną perspektywę, inaczej postrzegają potrzeby stolicy województwa. Powinniśmy dzisiaj zadbać o to, by mieszkaniec każdej z dzielnic utożsamiał się i brał udział w zmianach, jakie dzieją się w Katowicach – mówi Godlewski.
Z pozostałych kandydatów szansę na wejście do drugiej tury ma jeszcze popierany przez Prawo i Sprawiedliwość Andrzej Sośnierz. Były prezes NFZ w jednym z ostatnich sondaży uzyskał trzecie miejsce, niemniej do drugiego w badaniu Krupy traci niespełna 1,5 proc. (rś)