Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Kontakt  |  Reklama
.

 
Aktualności

»

Nie ma samorządu bez partycypacji

Aktywność społeczna jest jednym z najbardziej nośnych haseł towarzyszących działaniom samorządów. Tam, gdzie obywatele nie partycypują szuka się błędów po stronie samorządów. Tymczasem przyczyna może leżeć zupełnie gdzie indziej.

Dlaczego udział obywateli w zarządzaniu samorządem jest tak ważny? Zaangażowani obywatele mają jedną, wyraźną przewagę nad bierną społecznością. Mówią, czego chcą i czego potrzebują. Na kształt partycypacji obywatelskiej wpływa przede wszystkim rozwój nowych technik komunikacyjnych. Internet otwiera przed samorządami zupełnie nowe możliwości w dziedzinie prowadzenia konsultacji
z obywatelami, ale nie tylko. Dla samych obywateli stwarza niezwykłe możliwości błyskawicznego zbierania się i jednoczenia wokół konkretnych postulatów. Dla nowoczesnych samorządów jest to zarówno szansa, jak i ogromne wyzwanie. – Mieszkańcy powinni być naturalnym uczestnikiem tych procesów właśnie dlatego, że najlepiej znają problemy i potrzeby społeczności, w których żyją. Ich włączanie w proces podejmowania decyzji publicznych ma więc bardzo konkretny, wymierny rezultat. Pozwala władzy lepiej i sprawniej podejmować decyzje – mówi Paulina Sobiesiak-Penszko z Instytutu Spraw Publicznych.

Partycypacja w Polsce
Jak wynika z badań Instytutu Spraw Publicznych przeszło dwie trzecie Polaków deklaruje zainteresowanie sprawami publicznymi i tym, co robią władze samorządowe. Jednocześnie jedynie 14 proc. badanych aktywnie uczestniczy w podejmowaniu decyzji w swoich gminach. Najpowszechniejsza metoda partycypacji w Polsce to konsultacje społeczne. Osiem proc. gmin przeprowadziło je w sprawie przynajmniej jednej z przyjmowanych uchwał. Równocześnie na współpracę z władzami lokalnymi przy wypracowywaniu dowolnych decyzji zgadza się jedynie 2,5 proc. respondentów, a na samodzielne przygotowanie takich rozwiązań na polecenie władz, a zatem na największy stopień partycypacji, niepełne 2 proc. Chęć spotkania z wójtem, burmistrzem czy prezydentem miasta zgłasza średnio 0,2 proc. mieszkańców
w tygodniu. W dodatku liczba chętnych do takiego kontaktu jest dwukrotnie większa w gminach wiejskich niż gminach miejsko-wiejskich i miejskich. W ponad 6 proc. gmin, w których w punkcie obrad znajduje się stały punkt o zabraniu głosu przez mieszkańców, w ciągu roku zdarza się to nie częściej 10 razy w roku. Na problem niskiego poziomu partycypacji musimy zawsze patrzeć z dwóch perspektyw: władzy i obywatela – mówi Sobiesiak-Penszko.
Jak wynika z raportu ISP, władze gmin uważają obywateli za mało kompetentnych i mało odpowiedzialnych. Jednak bierność nie wynika jedynie z oporu wśród władz gmin, to także niechęć obywateli, zwłaszcza w małych gminach wiejskich. – Generalnie mieszkańcy mojej miejscowości niespecjalnie interesowali się sprawami naszej gminy. Odkąd zostałam sołtysem, staram się uświadamiać mieszkańców, że musimy interesować się sprawami naszej małej lokalnej społeczności, ale również sprawami gminy. Bardzo dużo zależy tutaj od władz gminy, ale my też musimy mieć na to wpływ – mówi Aneta Zygmunt, sołtys miejscowości Gać w gminie Oława. Jej zdaniem uświadamianie społeczeństwa, że należy angażować się w sprawy gminy to proces, który w jej przypadku trzeba było inicjować odgórnie. – Jest to proces długotrwały, dopiero się zaczyna. W chwili obecnej dopiero budujemy zaangażowanie mieszkańców małymi kroczkami. Na wsi dostęp do internetu jest coraz szerszy, społeczeństwo staje się bardziej uświadomione, można powiedzieć mądrzejsze. Głównie kładę nacisk na rozmowę, na uświadomienie, że nie możemy stać z boku i tylko narzekać. Bo z boku sprawa zupełnie inaczej wygląda niż kiedy się w nią zaangażuje – mówi sołtys Zygmunt.

Jak zachęcać obywateli do aktywności? – dwie metody

W Polsce zaangażowanie obywateli, zwłaszcza w małych gminach wciąż w największym stopniu zależy od działań władz lokalnych. Jeśli są one zainteresowane udziałem mieszkańców
w rządzeniu będą musiały same się postarać o stworzenie do tego odpowiednich warunków. Z pomocą mogą przyjść dwie metody podnoszenia poziomu partycypacji publicznej:
  • Stowarzyszenia Centrum Wspierania Aktywności Lokalnej (CAL),
  • Fundacji Rozwoju Demokracji Lokalnej (FRDL). (bt)

Pełna wersja artykułu w numerze lipcowym.

2014-08-12 16:07:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 

»

TURYSTYKA

»

»

URZĘDY MARSZAŁKOWSKIE

»

POBIERZ BEZPŁATNIE

»

Wydarzenia w najbliższym czasie

»

7-9 maja, Katowice, XVI Europejski Kongres Gospodarczy, https://www.eecpoland.eu/

9 maja, II Ogólnopolska Konferencja Naukowa "Samorząd Terytorialny wobec współczesnych wyzwań, https://uwr.edu.pl/
Newsletter

»

Zamów newsletter


Sprawdź co słychać w największych samorządowych korporacjach

»