Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Kontakt  |  Reklama
.

 
Aktualności

»

Reforma nie może dotyczyć tylko powiatów

Czesi zastanawiają się, czy nie wrócić do powiatów – mówi doktor Norbert Honka z Katedry Studiów Regionalnych Uniwersytetu Opolskiego.

W Polsce zwolennicy zniesienia powiatów często powołują się na czeski przykład sprzed dekady. Czy to ma jakiekolwiek uzasadnienie?
Musimy zacząć od tego, że powiaty w Czechach nie zostały wówczas tak naprawdę zniesione. One przestały być typowymi jednostkami podziału administracyjnego. Ten podział ograniczono do krajów (odpowiedniki naszych województw) i gmin. Jednak powiaty nadal są jednostką dla urzędów statystycznych, policji, prokuratury, sądów i opieki medycznej. Więc mimo że zostały zniesione jako JST, nadal funkcjonują. To chyba dobra podpowiedź dla naszych polityków, którzy powinni może czasem głosować za jakąś reformą albo przeciw niej, ale dla Polaków lepiej, żeby o tej reformie nie dyskutowali. Wystarczy, że w 1998 r. zepsuto reformę podziału administracyjnego naszego kraju.

Gdyby przeprowadzono ją dobrze, nie byłoby tej dyskusji?

Ta reforma została przygotowana przez zespół wybitnych polskich fachowców, ale politycy ją zepsuli. Dlatego do dziś zastanawiamy się, co z tym fantem zrobić. Bo twórcy tej reformy przyszli do sejmu z dwoma wariantami podziału Polski: na 9 i na 12 województw. Wtedy politycy zaczęli dyskutować: czemu nie 17, czemu nie 25, a może zostawić 49? Gdyby fachowcy przynieśli jeden projekt, nie byłoby dyskusji.

A jakie rozwiązanie byłoby najlepsze?
Naukowo udowodniono, że optymalnie powinniśmy mieć dziewięć województw. Gdybyśmy się na to zdecydowali, to oczywiście inaczej wyglądałby podział na powiaty
i inaczej na gminy. Koncepcja dziewięciu województw dotyczyła też jednak zupełnie innego podziału zadań i kompetencji poszczególnych samorządów, a zwłaszcza powiatów. Wszystko jednak wywrócono do góry nogami. Sejm zaczął dyskutować,
a twórcy tej koncepcji z zażenowaniem słuchali tego, co zrobiono z ich reformą.

Czy na przykład Republiki Czeskiej lepiej nie patrzeć?
Z wielu względów to przykład nietrafiony, bo nie da się go przenieść na polski grunt. Choćby ze względu na powierzchnię tego państwa i liczbę jego ludności. Powinniśmy bardziej patrzeć na kraje, takie jak Włochy, Francja, Hiszpania, Austria i Niemcy.

Pełna wersja wywiadu w numerze kwietniowym (89).

2014-04-29 10:58:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 

»

TURYSTYKA

»

»

URZĘDY MARSZAŁKOWSKIE

»

POBIERZ BEZPŁATNIE

»

Wydarzenia w najbliższym czasie

»

7-9 maja, Katowice, XVI Europejski Kongres Gospodarczy, https://www.eecpoland.eu/

9 maja, II Ogólnopolska Konferencja Naukowa "Samorząd Terytorialny wobec współczesnych wyzwań, https://uwr.edu.pl/
Newsletter

»

Zamów newsletter


Sprawdź co słychać w największych samorządowych korporacjach

»