Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Kontakt  |  Reklama
.

 
Aktualności

»

Jón Gnarr: Mieszkańcy Rejkiawiku wzięli władzę w swoje ręce

W Islandii aktywność i świadomość obywateli jest bardzo duża. Z Jónem Gnarrem, który porzucił zawód komika i został burmistrzem Rejkiawiku, rozmawiamy o rządzeniu w czasach kryzysu i udziale mieszkańców w podejmowaniu decyzji na poziomie samorządu.

\"\"Jón Gnarr, burmistrz Rejkiawiku


Panie burmistrzu, został Pan okrzyknięty „najfajniejszym burmistrzem świata”, ale zanim Pan nim został, był Pan komikiem. Pańska Best Party (Najlepsza Partia) miała czysto satyryczny program i kampanię wyborczą, której celem było ośmieszenie klasy politycznej. Czy spodziewał się Pan wygranej w wyborach?
To wszystko prawda. Ale nie spodziewałem się wygranej przez cały czas, aż do ostatniego tygodnia przed wyborami.

Trudno jest rządzić stolicą kraju bez doświadczenia politycznego?
Nie, przez większość czasu jest to przyjemne doświadczenie. Uważam, że każdy powinien zajmować się polityką. Wszyscy powinniśmy martwić się o kwestie publiczne i brać sprawy we własne ręce, kiedy nie podoba nam się to, jak wygląda rządzenie i zaspokajanie potrzeb społeczeństwa.

Jakie były najtrudniejsze kwestie, z którymi musiał Pan sobie poradzić po wygraniu wyborów?
Przede wszystkim było to radzenie sobie z mniejszą ilością dochodów oraz ocalenie Rejkiawickiej Spółki Energetycznej, co oznaczało zwalnianie ludzi i poważne cięcie kosztów. Zajmowałem się także łączeniem szkół i przedszkoli, co dotknęło bardzo wielu obywateli, ale w dużej mierze zakończyło się sukcesem.

Islandia przeżyła poważny kryzys finansowy w 2008 roku. Jak wpłynął on na finanse samorządów?
Budżety samorządów znacznie się skurczyły z powodu bezrobocia, mniejszych wpływów z podatków oraz wyższych kosztów obsługi długów. Zanim nastąpił krach, w Rejkiawiku trwał boom budowlany, co dla miasta oznaczało stały strumień dochodów ze sprzedaży wielu nieruchomości pod zabudowę oraz lokalnych podatków od nowopowstałych firm. Ten przypływ dochodów nagle został zatrzymany. Ponadto coraz więcej ludzi zaczęło potrzebować pomocy finansowej miasta, która od czasu załamania finansowego w 2008 roku ciągle rośnie.
Przed kryzysem wiele samorządowych instytucji miało zaciągnięte kredyty zagraniczne. Tak było np. w przypadku Rejkiawickiej Spółki Energetycznej, która jest dostawcą ciepła i energii elektrycznej. Zainwestowała ona w nowe elektrownie i, by pokryć koszty, wzięła kredyty w obcej walucie. Dewaluacja korony islandzkiej, która nastąpiła podczas kryzysu, sprawiła, że zobowiązania przedsiębiorstwa wzrosły dwukrotnie. To stworzyło ogromny problem dla właścicieli firmy, szczególnie dla Rejkiawiku, który posiada w niej większość udziałów.

W Islandii jest bardzo wysoka frekwencja w wyborach (80-90 proc.). Co jest przyczyną tak dużej aktywności obywateli?
Jesteśmy jednym z najstarszych demokratycznych narodów i mamy najstarszy parlament na świecie. Ludzie generalnie są zainteresowani polityką i tym, jak toczą się różne sprawy w państwie. Mamy wysoki wskaźnik wykształcenia, a to przekłada się na fakt, że ludzie są dobrze poinformowani.

Jednym z narzędzi demokratycznych jest referendum lokalne. Jak ten mechanizm funkcjonuje w Islandii?
Jako miasto stworzyliśmy stronę internetową Better Reykiavik (Lepszy Rejkiawik), za pomocą której ludzie mogą zgłaszać swoje pomysły
i dyskutować na ich temat. Strona jest powiązana z miejskim systemem informatycznym. Co miesiąc resortowe rady Reykiawiku mają obowiązek omówić propozycje
z mieszkańcami. Z kolei na stronie poświęconej referendom z sukcesem przeprowadziliśmy dwa referenda elektroniczne, w których ludzie głosowali nad małymi projektami przeprowadzanymi w poszczególnych dzielnicach. Ostatnie takie głosowanie odbyło się w kwietniu, a dzięki niemu zrealizowaliśmy ponad 300 projektów.

Jakie inne formy demokracji bezpośredniej są stosowane w Islandii?
Jak dotąd mieliśmy trzy narodowe referenda. Dwa z nich dotyczyły finansów i zostały przekazane do podpisu prezydentowi przez Alhtingi, czyli nasz parlament, a to trzecie dotyczy islandzkiej konstytucji (którą opracowuje grupa obywateli – przyp. red.).

W Polsce możliwe jest odwołanie burmistrza przez mieszkańców, ponieważ jest on przez nich także wybierany. Czy jest to dobre rozwiązanie?
Nie wiem, w Islandii nie jest to możliwe. Ogólna zasada jest taka, że burmistrzem zostaje wybrany przewodniczący największej partii, która weszła do samorządu. W większości samorządów poszczególne partie zawierają ze sobą koalicje. Taki przypadek jest także w Rejkiawiku, gdzie Najlepsza Partia utworzyła koalicję z Partią Socjaldemokratyczną.

Rozmawiała
Marta Grzymkowska


Jón Gnarr
Burmistrz Rejkiawiku, islandzki aktor, komik i polityk. W 2009 roku wraz z ludźmi nieposiadającymi zaplecza politycznego, stworzył Best Party (Najlepszą Partię), której celem było wyśmianie rządzącej ekipy. Rok później partia wystartowała w wyborach samorządowych i wygrała je, zdobywając 6 z 15 miejsc w radzie miasta. Jón Gnarr, jako lider ugrupowania, został burmistrzem stolicy kraju. Obecnie, oprócz zarządzania sprawami lokalnymi, włącza się w walkę o prawa człowieka na arenie międzynarodowej (popierał m.in. chińskiego aktywistę Liu Xiaobo, laureata Pokojowej Nagrody Nobla z 2010 r.).

2013-10-11 10:59:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 

»

TURYSTYKA

»

»

URZĘDY MARSZAŁKOWSKIE

»

POBIERZ BEZPŁATNIE

»

Wydarzenia w najbliższym czasie

»

7-9 maja, Katowice, XVI Europejski Kongres Gospodarczy, https://www.eecpoland.eu/

9 maja, II Ogólnopolska Konferencja Naukowa "Samorząd Terytorialny wobec współczesnych wyzwań, https://uwr.edu.pl/
Newsletter

»

Zamów newsletter


Sprawdź co słychać w największych samorządowych korporacjach

»