Decyzja Premiera w sprawie obowiązku szkolnego sześciolatków jest zaskakująca, choć racjonalna w swojej argumentacji - informuje prezes ZNP.
Każda złotówka wydana na wychowanie przedszkolne to dobra inwestycja, mamy nadzieję, że przełoży się ona na wzrost liczby dzieci w przedszkolach.
Natomiast decyzja Premiera w sprawie obowiązku szkolnego sześciolatków jest, zdaniem ZNP, zaskakująca, choć racjonalna w swojej argumentacji.
Rozczarowaniem było odsunięcie wprowadzenia obowiązku szkolnego dla sześciolatków w roku 2010, cieszy więc, że tym razem nie jest to całkowita rezygnacja z tej reformy.
Wcześniejsza edukacja jest korzystna dla dzieci – badania potwierdzają, że dzieci, które wcześniej rozpoczynają kształcenie osiągają lepsze wyniki nauczania w kolejnych latach, jak również szybciej rozwijają kompetencje społeczne. Nie możemy dopuścić, jako społeczeństwo, do zaprzepaszczenia potencjału sześciolatków, ich dojrzałości umysłowej i emocjonalnej, stawiając ich już na starcie na gorszej pozycji w porównaniu z rówieśnikami w Europie i na świecie. Rozpoczęcie przez dzieci sześcioletnie nauki w szkole pozwala również na zwiększenie liczby miejsc w edukacji przedszkolnej dla dzieci młodszych, trzy- i czteroletnich.
ZNP od lat przekonuje o słuszności decyzji obniżenia wieku obowiązku szkolnego. Jesteśmy również przekonani o tym, że zarówno szkoły, jak i nauczyciele na ten cywilizacyjny krok są w swej zdecydowanej większości przygotowani, choć niepokoić może i powinno postępujące w ostatnim czasie zjawisko likwidacji szkolnych stołówek i świetlic. Takie działania samorządów terytorialnych, jako organów prowadzących, nie pomogą przekonać rodziców do decyzji o wysłaniu sześciolatka do szkoły.
Podzielenie wprowadzania obowiązku szkolnego sześciolatków na dwa etapy ma swoje plusy i minusy. Na pewno pozwoli na uniknięcie skumulowania w jednym roku dwóch roczników uczniów, dzięki czemu możliwe będzie tworzenie mniejszych liczebnie oddziałów klasowych, co z kolei sprzyjać będzie lepszej, bardziej zindywidualizowanej pracy nauczycieli i korzystnie wpłynie na końcowe efekty edukacyjne uczniów. Byłoby jednak bardzo źle, gdyby rząd dalej odwlekał tę reformę.
ZNP ponownie apeluje do MEN, MAiC i MPiPS o rzetelne sprawdzenie gotowości szkół do przyjęcia dzieci sześcioletnich, tak abyśmy mieli faktyczny obraz, a nie byli "karmieni" niesprawdzonymi i nierzetelnymi informacjami o rzekomym złym stanie przygotowania szkół do wdrożenia ustawy.
Sławomir Broniarz, prezes ZNP