W szkole pasywnej koszty związane z ogrzewaniem wyniosą nas ok. tysiąc złotych w ciągu roku, czyli 40 razy mniej niż dotychczas – przekonuje wójt gminy Stoszowice.
W Budzowie powstała pierwsza w Polsce szkoła pasywna, ogrzewana wyłącznie ciepłem pochodzącym od ludzi i urządzeń elektrycznych. Ma powierzchnię ok. 840 m kw. i od września tego roku uczy się w niej 70 uczniów. Na pomysł budowy tak nowoczesnego budynku wpadłem po wyjeździe do Saksonii, organizowanym przez Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego. W mieście Bautzen, które kiedyś nazywało się Budziszyn, a w średniowieczu należało do Polski, nasz rodak pokazywał nam budynek pasywny, w którym roczny koszt ogrzewania nie przekraczał tysiąca złotych.
Szkoła jak termos
Działanie budynku pasywnego można porównać do termosu: słaby będzie utrzymywał ciepło przez godzinę, dobry – przez dwa dni. Nasza szkoła działa jak dobry termos, ma bardzo szczelne okna i drzwi, a także odpowiednią izolację ścian, dachu i podłogi. Oczywiście w budynku pasywnym nie otwiera się okien, wymianę powietrza zapewnia wentylacja mechaniczna. Ten system pozwala na odzyskanie ok. 85 proc. ciepła wytworzonego przez ludzi, urządzenia takie jak np. komputery i źródła światła.
Technologię pasywną można stosować do każdej wielkości budynku, jednak im jest on większy, tym większe będą oszczędności. W przypadku budowy pasywnego domu jednorodzinnego, koszty będą o ok. 30 proc. wyższe. Jeśli natomiast chodzi o średniej wielkości szkołę, koszt budowy zwiększa się jedynie o ok. 10-15 proc. Dlaczego? W przypadku budowy szkoły i tak musielibyśmy zastosować wiele nowoczesnych rozwiązań spośród tych, które zastosowaliśmy w szkole pasywnej.
Całkowity koszt budowy szkoły w Budzowie wyniósł nas 3,34 mln zł, ale oszczędności będą ogromne. Wcześniej w szkole ogrzewanej tradycyjnie wydawałem na sam węgiel 26 tys. zł. Zatrudniałem także palacza na pół etatu, co kosztowało mnie 13 tys. zł. Dodatkowych kosztów, np. kominiarza, nie liczę. W szkole pasywnej koszty związane z ogrzewaniem wyniosą nas ok. tysiąc złotych w ciągu roku, czyli 40 razy mniej.
Nadmiar ciepła
Problemy z utrzymaniem ciepła w szkole mogą pojawić się w czasie ferii zimowych, gdy w szkole nie będzie dzieci, sprzęty i światło będą wyłączone, a do tego na zewnątrz prawdopodobnie będzie mróz. Dlatego budynek wyposażony jest w energooszczędną pompę ciepła, która wykorzystuje solankę z gruntu. Na co dzień jednak szkoła będzie musiała poradzić sobie z nadmiarem ciepła, a nie jego brakiem, dlatego okna wyposażone są w zaciemniające światłołamacze, a budynek zorientowany jest w osi wschód-zachód. To rozwiązanie odwrotne do tego, które stosuje się w domach jednorodzinnych, które potrzebują więcej ciepła i mają orientację północ-południe.
Szkoła w Budzowie została otwarta w połowie października, kamień węgielny pod jej budowę wmurowano rok wcześniej. Nowo powstała podstawówka jest pierwszą tego typu inwestycją w Polsce, dlatego swoim patronatem objął ją minister infrastruktury. Wkrótce w ślad za Budzowem będzie musiała pójść cała Polska, bo od 2018 roku Unia Europejska obliguje państwa członkowskie do budowania budynków publicznych w technologii zapewniającej niemal zerowe zapotrzebowanie na pierwotne ciepło.
Marek Janikowski, wójt gminy Stoszowice