Nowy parlament nie może się uchylić od głównego zadania, musi uchwalić nowoczesne prawo pracy dla nauczycieli.
Oświata jest najdroższa, zarówno dla rządu, jak i dla samorządu gminnego. Wynika to z jej wymiaru budżetowego i społecznej roli jako dźwigni rozwoju.
W naszym Związku tematyka oświatowa jest priorytetem od 18 lat. Nowy parlament odpowie nam na pytanie, co dalej z upowszechnianiem wychowania przedszkolnego. Polskie państwo – nawet w dobie światowego kryzysu – nie ucieknie od konieczności wprowadzenia subwencji oświatowej dla gmin na utrzymanie przedszkoli.
Po wyborach powinniśmy uzyskać ostateczne potwierdzenie, czy zapowiedź premiera – o przesunięciu o rok obowiązku dla 6-latka nauki w klasie pierwszej – stanie się obowiązującym prawem. Kontynuując wątek nowelizacji ustawy o systemie oświaty warto na nowo spojrzeć na projekt MEN z marca br. (przypomnę: likwidacja kuratoriów itd.).
Dla nas najważniejsza jest pozycja gminy jako organu prowadzącego szkoły i placówki oraz możliwość skupienia się na realizacji lokalnej strategii edukacyjnej. Nie chcemy, aby „para szła w gwizdek”. Ciągle za dużo energii, czasu i pieniędzy tracimy na interpretację niejasnych przepisów (patrz: opłaty za przedszkola), rywalizowanie powiatów z gminami i wykonywanie nowych akcji wymyślanych w centrali.
Najważniejsze jest, aby polska szkoła konkurowała w świecie dzięki swojej efektywności. Aby nasi uczniowie poprawiali swoje notowania w testach PISA wobec młodzieży z Finlandii i innych państw europejskich oraz z Korei Płd. i Chin. Musimy uwolnić polską edukację od „świętych krów”, od balastu anachronicznych i kosztownych przywilejów zawodowych. „Kij w mrowisko” włożyli autorzy raportu OECD, którzy twierdzą, że polscy nauczyciele pracują najkrócej w świecie. Nowy parlament nie może się uchylić od głównego zadania, musi uchwalić nowoczesne prawo pracy dla nauczycieli.
Czesław Tomalik
zgso@zgso.org.pl
Skomentuj ten atrykuł na Facebooku!