Paweł Kępka: Małe gminy bez kompetentnej kadry nie są bezradne wobec kryzysu.

Rozmowa z brygadierem dr. inż. Pawłem Kępką, kierownikiem Katedry Badań Bezpieczeństwa Szkoły Głównej Służby Pożarniczej

Forum Samorządowe: Skoro mało kto wie, na czym polega zarządzanie kryzysowe, a w zespole zarządzania kryzysowego siedzą przypadkowi ludzie, to powstaje leninowskie pytanie: co robić? I czy w ogóle coś da się zrobić?

Paweł Kępka: To zależy, jak się podejdzie do tematu. Trudno np. wyobrazić sobie poważne zarządzanie siłami i środkami, kiedy ma się do dyspozycji dwa żuki w OSP, ZOZ otwarty do 18 i posterunek policji, który zamyka się o 16. Ale to nie znaczy, że małe jednostki bez kompetentnej, profesjonalnej kadry są bezradne. Mogą choćby budować własne bazy danych, które pozwolą budować złożone scenariusze. Nie wystarczy stwierdzenie, że może nas zalać albo zatruć, tylko o zadawanie sobie pytań szczegółowych. Jak może się rozprzestrzeniać zagrożenie? W jakim kierunku najczęściej wieje wiatr? Gdzie zwykle występują podtopienia? Czy mamy worki? Jeśli nie, skąd je wziąć? Czy umowy cywilnoprawne z właścicielem koparki czy innego sprzętu są aktualne? Kto w gminie ma autobus? I nie wystarczy zrobić tego raz. Trzeba regularnie weryfikować i aktualizować informacje.
O, pada, sprawdzę, czy Kowalski przypadkiem nie złomował spychacza i czy wszystkie busiki Nowaka są na chodzie. To nie żarty – znam przypadki, kiedy w planach zarządzania kryzysowego figurowały firmy od kilku lat nieistniejące.

Zapraszymy do lektury całego wywiadu w sierpniowym numerze "Forum Samorządowego".