Katolicy walczą z częstochowskim podatkiem pielgrzymkowym

Propozycja wprowadzenia specjalnych opłat od pielgrzymów i turystów, którzy przebywać będą w Częstochowie dłużej niż dobę padła już pod koniec ubiegłego roku. Marek Bałt, przewodniczący Rady Miejskiej wyznaczył wówczas wstępną stawkę – 4 zł od osoby. Od tego czasu pomysł został nieco zmodyfikowany – podatek ma wynieść 99 gr od dzieci do 14 roku życia i studentów do lat 26. Dorośli mieliby płacić 1,99 zł za dobę. 

Kwota byłaby naliczana bez względu na miejsce noclegu – wszyscy turyści i pielgrzymi potraktowani zostaną jednakowo. Wpływy z podatku mają według pomysłu radnego zostać przeznaczone na finansowanie promocji miasta. Za przestrzeganie przepisów odpowiadać mają kierownicy miejsc noclegowych, którzy będą wpłacać dochody na konto miasta, a sami otrzymają 10 proc. zdobytej kwoty. 

Tymczasem internauci już prowadzą akcję protestacyjną – katolickie portale i blogerzy zachęcają do podpisania internetowego protestu "Celniku zostaw pątnika". Przeciwnicy projektu obliczyli, że po odliczeniu procentu dla inkasentów do kasy miasta może trafić 600 – 700 tys. zł, a przy tak małej kwocie być może nie finanse są motywacją do wprowadzenia podatku. 

Projekt odczytywany jest przez oponentów jako atak lewicy, której reprezentantem jest Marek Bałt, na środowiska religijne. Jeśli projekt uchwały zostanie przegłosowany, Częstochowa będzie gościć turystów na nowych zasadach już od 1 stycznia.