Dzień z życia samorządowca... Elżbieta Łukaszewska

6.00 Wstaję dosyć wcześnie, chociaż pracuję i mieszkam w tym samym mieście, więc dojazd do pracy nie zajmuje mi dużo czasu. Rano nie lubię się spieszyć. Poranna toaleta trwa pół godziny – należy w to wliczyć również codzienne mycie głowy. W tym czasie również zastanawiam się nad strojem do pracy. Zazwyczaj jem śniadanie, ale czasem, w zależności od pogody i ciśnienia – piję tylko kawę. Po śniadaniu prasuję i robię makijaż.



7.20 Wyjeżdżam z domu do pracy. Jako sekretarz nie mogę wypełniać swoich zadań zgodnie z grafikiem ułożonym na dzień. Do moich stałych obowiązków należy bezpośrednie nadzorowanie 13 osób, przyjmowanie mieszkańców, ale także zastępowanie wójta. Zdarzają się sytuacje, gdy szef zleca mi zastępowanie go na spotkaniach poza urzędem, wtedy cały plan dnia ulega wywróceniu.

15.30 Kończę pracę. Czasami zostaję chwilę dłużej, aby ustalić pewne kwestie z wójtem. W drodze do domu bywa, że dostaję telefony od męża lub córki z prośbą bym załatwiła drobne sprawy na mieście. Nieraz muszę coś kupić, ale główne zakupy robię raz w tygodniu – w weekend.

16.00 W domu przebieram się w coś swobodnego i jem obiad z rodziną. Starsza córka studiuje i mieszka w akademiku, a młodsza właśnie dostała się do liceum. Czasami to ona przyrządza obiad. Często wszyscy dzielimy zadania między siebie i wtedy jedzenie jest gotowe szybciej. Zdarza się, że kupuję obiad w barze wracając do domu lub zamawiam pizzę przez telefon. Najważniejsze, że codzienne jemy razem obiad – zazwyczaj złożony z dwóch dań.
Po obiedzie mam czas na prasę, telewizję, spacer z psem. Pasją mojej rodziny są rowery. Często jeździmy na wycieczki – rodzinne i ze znajomymi.
Bardzo lubię czytać książki, zwłaszcza o tematyce historycznej, oparte o dane z niedawno ujawnionych archiwów. Czytam też literaturę psychologiczną i beletrystykę. Teraz jestem przy lekturze Kapuścińskiego.

20.00 Wieczorami lubię obejrzeć film. Jest kilka takich, do których wracam wielokrotnie – „Dzień świra”, „Notting Hill” czy „Lejdis”. Bardzo interesuje mnie internet. Sprawdzam w internecie każdą rzecz, która mnie intryguje lub której nie rozumiem. Potrafię godzinami słuchać muzyki na Youtube, wyszukując przeboje z różnych okresów mojego życia. Zdarza mi się „zapomnieć” do pierwszej w nocy, a przecież rano trzeba iść do pracy.