Nie ma szans na szybkie uchwalenie ustawy o odpadach komunalnych. Zdaniem posłów sejmowej podkomisji unijne kary są nieuniknione.
Prace nad projektem nie idą po myśli Ministerstwa Środowiska. Jeszcze w grudniu ubiegłego roku resort zakładał, że ustawa ma szansę wejść w życie już w styczniu 2011 roku. Od pewnego czasu wiadomo jednak, że nie ma na to szans. Coraz częściej posłowie mówią o terminie czerwcowym.
Posłowie, kierujący sejmową podkomisją nadzwyczajną ds. rządowego projektu, ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, twierdzą, że to, co się dzieje z tym projektem, jest niepokojące i świadczy o mało poważnym traktowaniu tej sprawy, a także samorządów. Pojawiła się nawet propozycja Ministerstwa Gospodarki, aby przeprowadzić ponowne publiczne czytanie projektu w Sejmie – dziwne, gdyż już odbyły się co najmniej dwa takie wysłuchania. Pytanie o czym mówić? O tym, że znowu wygrał lobbing firm, który póki co zarabia ogromne pieniądze, a system (jeżeli można o nim mówić) jest w tragicznej sytuacji!
Czy Polsce uda się w tej sytuacji uniknąć unijnych sankcji za niewywiązanie się z zobowiązań w zakresie redukcji odpadów biodegradowalnych składowanych na wysypiskach? Nie ma żadnych podstaw, żeby Bruksela ich nie nałożyła. Można tylko pokazywać, że jest projekt ustawy, że rząd i sejm nad nią pracuje, bo przecież nie zmniejszymy o 50 proc. ilości odpadów biodegradowalnych składowanych na wysypiskach śmieci. Jest to po prostu niemożliwe.
Jan Ponulak
janponulak@wp.eu