Gdyby nie środki unijne, które są dla większości samorządów jak wygrany los na loterii, w ogóle nie mówilibyśmy o żadnych inwestycjach - mówi burmistrz Mszczonowa.
Na minus. Przyznam szczerze, że jestem wręcz załamany całą sytuacją związaną z systemem prawnym. Każda nowa ustawa, z założenia mająca pomóc samorządom, tylko przeszkadza i utrudnia nam pracę. Drastycznym przypadkiem jest ustawa o finansach publicznych, która bardzo skomplikowała nam układanie budżetów. Stanowi ona wręcz nowy kaganiec na samorządy.
Muszę też zauważyć, że wiele gmin już dziś ma problemy z domknięciem swoich budżetów. Coraz więcej jest wydatków stałych, a coraz mniej lub po prostu nic nie zostaje na rozwój. Gdyby nie środki unijne, które są dla większości samorządów jak wygrany los na loterii w ogóle nie mówilibyśmy o żadnych inwestycjach.
Na plus. Osobiście cenię sobie dojrzałość demokratyczną naszych obywateli. Wydaje mi się, że w wielu gminach wbrew nagonce politycznej wybrali rzeczywiście najlepszych gospodarzy. Myślę, że wykształciła się już u nas grupa menedżerów samorządowych, którzy działają sprawnie i ludzie to doceniają.
Ludzie zamiast eksperymentów wolą sprawdzonych gospodarzy, co nie znaczy, że zawsze wygrywają dotychczasowi burmistrzowie. Jeśli do wyborów wystartuje dobrze przygotowany i znany lokalnej społeczności działacz to ludzie mogą to docenić.
Józef Kurek, burmistrz Mszczonowa