Źle wyliczone koszty procesu budowy baz danych, niepotrzebna centralizacja i wyabstrahowanie od sytuacji faktycznej – takie są zarzuty Związku Powiatów Powiatów wobec ustawy o infrastrukturze przestrzennej.
Centralna baza danych zawierająca informacje przestrzenne nie tylko będzie bardzo kosztowna, ale też niemal zawsze będzie nieaktualna. Najnowsze informace będa dostępne tylko w urzędzie powiatowym – uważa Marek Wójcik. (fot. www.geoportal.gov.pl)
Związek Powiatów Polskich apeluje do autorów ustawy o informacji przestrzennej o uwzględnienie uwag, które zgłosiły samorządy w trakcie prac nad projektem.
Do ustawy zostały zgłoszone zarówno uwagi o charakterze szczegółowym jak i systemowym.
Jednym z absurdów ustawy jest konieczność jednolitego oznakowania wszystkich nieruchomości w polsce. Obowiązek ten samorządy miałyby wypełnić w ciągu 3 lat. Zdaniem ZPP, pomijając celowość samego przedsięwzięcia, termin ten należy zdecydowanie przedłużyć. Dużo ważniejsze wydają się jednak zarzuty systemowe.

– Z dużą ostrożnością przyglądaliśmy się projektowi. Nasz niepokój dotyczy tendencji do centralizacji zadań z zakresu geodezji i kartografii. Naszym zdaniem implementacja dyrektywy INSPIRE nie nakłada konieczności budowy centralnej bazy danych, jaka proponowana jest w procedowanym projekcie ustawy o informacji przestrzennej – mówi
Marek Wójcik, dyrektor biura Związku Powiatów Polskich.
Dyrektywa unijna INSPIRE dotyczy dostępności do publicznych baz danych z zakresu geodecji i kartografii. Jak twierdzą przedstawiciele ZPP przepisy dostosowujące do tej ustawy poszły jednak zdecydowanie dalej niż dyrektywa, która mówi o bezpłatnym udostępnianiu informacji przestrzennej mieszkańcom. Nie mówi jednak, że taka informacja miałaby być udostępniana, dla całego kraju w jednym miejscu, a taka jest intencja ustawodawcy.
– Oczekujemy utrzymania decentralizacji zadań z zakresu geodezji i kartografii, zgodnie z zasadą subsydiarności – mówi Marek Wójcik. – W przeciwnym wypadku obawiamy się, że w przyszłości powstanie kolejna administracja branżowa, a samorządy staną się jedynie dostarczycielem danych dla niej – uważa dyrektor biura ZPP.
Kolejnym zarzutem wobec ustawy są źle wyliczone koszty wdrożenia systemu. Niektóre szacunki mówią o kilku miliardach złotych. Zdaniem ZPP kosztami wdrożenia systemu zostaną obłożone samorządy.
Chodzi o konieczność ujednolicenia systemów informatycznych, koszty związane z tworzeniem map numerycznych, integracji danych i ich przesyłu, ale też zaległości związanych z nadal nieuregulowanym stanem prawnym wielu nieruchomości.
– Zaległości w tej dziedzinie są w Polsce wiekowe. Caly proces należałoby rozłożyć w czasie. Zbudować porządne bazy lokalne, a następnie pomyśleć o możliwości integracji systemu – podsumowuje Marek Wójcik. (ag)
Do pobrania: