Czesław Tomalik: Najważniejsze, że jesteśmy razem

Takimi słowami burmistrz jednego z największych miast w naszym województwie skomentował fakt podpisania porozumienia otwierającego drogę do grupowych negocjacji z koncernem energetycznym. W sprawie utrzymania oświetlenia dróg publicznych grupa samorządów gminnych postanowiła się zjednoczyć dla uzyskania korzystnych warunków finansowych. Burmistrzowie uznali, że to najlepszy sposób na monopolistę, który dotąd dyktował warunki. Tworzenie wspólnego frontu to właściwa odpowiedź na podobne problemy.

W swojej pracy gminni samorządowcy widzą więcej wpływowych instytucji, które wbrew interesom gminnych wspólnot mieszkańców blokują rozsądne rozwiązania, nadużywając swojej monopolistycznej pozycji. Tę pozycję zawdzięczają, albo nieudanemu prawu albo partyjnej polityce. Gdy w pojedynkę władze gminy nie mogą poradzić sobie z monopolistą, powinny łączyć wysiłki. Wsparcie organizacyjne może zapewnić regionalny związek gmin, codziennie i blisko współpracujący z urzędami i radami.

Punktem wyjścia do wspólnych inicjatyw musi być systematyczna wymiana informacji. Musimy wiedzieć, jak dany problem wygląda w poszczególnych gminach. Zestawienie porównywalnych danych pozwoli na przejście do kolejnego etapu – sformułowania wspólnych rozwiązań, tekstu porozumienia gmin, „wzorcowych” projektów dokumentów, które mogą być przyjęte zgodnie przez samorządy gminne. Współdziałanie w gronie reprezentantów gmin jest niełatwe, każdy ma swoje argumenty, reprezentuje swoją wspólnotę.

W dochodzeniu do kompromisu trzeba zrozumieć różne racje i szukać rozwiązań możliwych do przyjęcia. Praktykowanie tej trudnej międzygminnej współpracy jest możliwe w każdym regionie Polski, zwłaszcza w granicach dawnych 49 województw, w których nadal utrzymuje się ukształtowana przez wiele lat wspólnota. Teraz przed nami dni kampanii wyborczej, ale po jej zakończeniu warto podjąć nowe starania o podtrzymanie i rozwój związków między gminami.