Tomasz Drąszkowski: Pszczyna zalana mandatami
Pomysłodawca monitorowania ruchu na drogach Pszczyny za pomocą fotoradarów, zastępca burmistrza jest zaskoczony liczbą wykroczeń drogowych w mieście.
– Dotychczas policja wystawiała w miejscach gdzie ustawiono fotoradary ok. 500 mandatów rocznie – mówi Tomasz Drąszkowski. To mniej niż ilość zarejestrowanych wykroczeń przez Straż Miejską, przy pomocy fotoradarów, jednego dnia.
Zgodnie z pomysłem wiceburmistrza gmina podpisała 3 letnią umowę z firmą, która wspomaga Straż Miejską sprzętem m.in. dwoma fotoradarami, oraz pomocą prawną, w tym odpowiedziami na skargi reklamacje i wnioski sądowe. W ramach umowy gmina musi zapłacić firmie 80 złotych (66 zł + VAT) za każdą dokumentacją niezbędną do skutecznego wystawienia mandatu przez Straż Miejską. Okazało się, że już pierwszego dnia funkcjonowania systemu mandatów było 1500. Dość szybko pojawiły się pierwsze protesty mieszkańców i podejrzenia prasy, że gmina działa niezgodnie z prawem.
– To przeciwnicy polityczni rozkręcili tę aferę – mówi zastępca burmistrza. – Wszystko jest zgodne z prawem. W dodatku harmonogram i miejsca ustawienia fotoradarów, jest każdorazowo konsultowany z policją. Ponadto harmonogramy miesięczne ustawienia fotoradarów są dostępne na naszych stronach internetowych oraz w lokalnej prasie – informuje Tomasz Drąszkowski.
Jego zdaniem ilość popełnianych wykroczeń na naszych drogach z powodu nadmiernej prędkości jest przerażająca, co w jego ocenie nakłada na nasz rząd jak i samorządy moralny obowiązek walki z tą patologią. Zdaniem Drąszkowskiego nawet w tak krótkim czasie można zaobserwować, iż sprawdza się prewencyjny charakter fotoradaru i kierowcy jeżdżą po mieście dużo ostrożniej. (ag)
2010-09-10 15:24:00
powrót
Dołącz do dyskusji na stronie
»