Tylko walcząc ze źródłami korupcji, uda nam się zmniejszyć jej skalę – uważają samorządowcy krytykując nowy projekt prawa antykorupcyjnego.
Totalnej krytyce został poddany projekt założeń do prawa antykorupcyjnego przygotowany przez minister Julię Piterę.
Samorządowcy zauważyli, że jedyną skuteczną forma walki z korupcją jest likwidacja jej źródeł. Ich zdaniem należałoby przeprowadzić przegląd przepisów prawa pod kątem wyeliminowania uznaniowości w procedurach administracyjnych wszędzie tam, gdzie to jest możliwe.
Strona samorządowa Komisji Wspólnej od dawna podaje przykłady najbardziej korupcjogennych przepisów. Jednym z nich jest procedura wydawania decyzji o warunkach zabudowy.
Projekt rządowy nie zawiera jednak żadnych tego rozwiązań. Proponuje przede wszystkim rozszerzenie grona osób, które zostaną objęte przepisami antykorupcyjnymi, zwiększenie ilości oświadczeń, kilkuletni zakaz pracy – dla urzędnika i wójta– w przedsiębiorstwach na rzecz, których wydawane były decyzje i duże kary za wszelkie uchybienia związane z przepisami ustawy.
– Uważamy, że uporządkowanie i usystematyzowanie przepisów antykorupcyjnych, i ich zebranie w jednym akcie prawnym, jest potrzebne. Wydaje się jednak, że są one już wystarczająco restrykcyjne, a powodów korupcji należy szukać w innym miejscu – komentuje Jerzy Mikulski, burmistrz Wołomina. (ag)
Do pobrania: