Burmistrz Nysy przedstawiła założenia podpisanej przez radę miasta Europejskiej Karty Równości Kobiet i Mężczyzn jako alternatywę wobec parytetu dla kobiet na listach wyborczych.
Europejska Karta Równości Kobiet i Mężczyzn postuluje podjęcie odpowiednich działań na szczeblu lokalnym i regionalnym, które pomogą zniwelować niesprawiedliwość prawa wobec płci w kwestiach społecznych, politycznych, gospodarczych i kulturowych. Różnice w sposobie postrzegania kobiet i mężczyzn wynikają ze stereotypów funkcjonujących w rodzinie, edukacji, kulturze, mediach czy miejscu pracy.
Burmistrz Nysy
Jolanta Barska reprezentowała Związek Miast Polskich podczas tworzenia tego dokumentu.
- Równość to nie jest feminizm - zaznaczyła burmistrz Nysy podczas Kongresu 20-lecia Samorządu Terytorialnego w Poznaniu. - Należy umożliwić kobietom i mężczyznom korzystanie z budżetu samorządu w tej samej mierze. Jeśli więc buduję boisko sportowe dla mężczyzn, to zastanawiam się, co w tej samej kwocie można zorganizować dla kobiet - dodała.
W myśl Europejskiej Karty Równości należy zmierzać do równości kobiet i mężczyzn w każdej dziedzinie życia. Jednak sprawiedliwość w wielu sytuacjach może stanowić dla samorządowców nielada wyzwanie. Na uniwersytetach trzeciego wieku zdecydowaną przewagę w gronie słuchaczy mają panie. Zasada równości wymaga więc zainicjowania kursów tematycznych skierowanych do mężczyzn, np. klubu modelarza. Dość problematyczna pod tym względem, zapewne nie tylko w Nysie, jest kwestia bezrobocia.
- Do prac użytecznych społecznie koniecznością jest stwarzanie stanowisk przeznaczonych głównie dla mężczyzn. Tymczasem większe bezrobocie odnotowuje się wśród kobiet - mówi Barska.
Burmistrz Nysy przekonywała podczas kongresu do walki o równość, nie o parytet:
- Jestem przeciwna parytetowi - powiedziała. - Po stworzeniu ustawy mężczyźni będą nam wytykać, że funkcje publiczne pełnimy wyłącznie dzięki parytetowi. A tak nie jest. (abg)
Do pobrania:
Europejska Karta Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym