Strona główna  |  Wydawnictwo  |  Kontakt  |  Reklama
.

 
Aktualności

»


Tomalik komentuje: Nasza wrażliwość na potrzeby słabszych od nas

Drodzy czytelnicy Forum Samorządowego, w niedzielę nastąpiło zawieszenie protestu w Sejmie osób niepełnosprawnych, ich rodziców i opiekunów. Trwający 40 dni protest był niezwykle ważnym wydarzeniem nie tylko dla środowiska osób niepełnosprawnych, ale i dla wszystkich pozostałych, obecnie sprawnych.

Protest osób niepełnosprawnych, ich rodziców i opiekunów, trwał od 18 kwietnia. Okupujący budynek w Sejmie zgłaszali dwa postulaty - zrównania renty socjalnej z minimalną rentą z tytułu niezdolności do pracy oraz wprowadzenia dodatku dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia, w kwocie 500 złotych miesięcznie. Według protestujących zrealizowano tylko jeden ich postulat - podniesienie renty socjalnej. Ma ona wzrosnąć do 1029,80 zł.

Komentując to wydarzenie Rzecznik Praw Obywatelskich dr Adam Bodnar powiedział: „To dzięki osobom protestującym w Sejmie niepełnosprawność zyskała twarz konkretnych osób, które na co dzień pozbawione są elementarnego wsparcia. Dzięki nim społeczeństwo zrozumiało wiele z problemów, z którymi na co dzień zmagają się rodzice i opiekunowie osób z niepełnosprawnościami. Znosząc niekiedy niezwykle uciążliwe ograniczenia związane z przebywaniem w budynku Sejmu czy trudną do uzasadnienia interwencję funkcjonariuszy Straży Marszałkowskiej, protestujący udowodnili, że osoby z niepełnosprawnościami nie są „niezdolne”, nie są „niesamodzielne” – osoby z niepełnosprawnościami są sprawcze, zdeterminowane, świadome swoich praw oraz godności.”.

Rzecznik Praw Obywatelskich dodał: „Wiele osób wyraziło solidarność z osobami protestującymi w Sejmie. Głośne i dobitne żądanie umożliwienia osobom z niepełnosprawnościami i członkom ich rodzin godnego życia wywołały niestety również lawinę wypowiedzi poniżających, pogardliwych, a nawet nienawistnych. Ogromny sprzeciw budzą w szczególności tego rodzaju wypowiedzi osób pełniących funkcje publiczne czy przedstawicieli rządu”.

Adam Bodnar w swoim oświadczeniu zadeklarował: „Rzecznik Praw Obywatelskich nadal będzie zabiegał o nowy system orzekania o niepełnosprawności, deinstytucjonalizację, edukację włączającą, wsparcie osób z niepełnosprawnościami w życiu codziennym, zawodowym, w zakresie ochrony zdrowia oraz mieszkalnictwa.”.

***

Warto wiedzieć, że obecny Rzecznik Praw Obywatelskich dr Adam Bodnar i jego poprzedniczka na tym stanowisku - prof. Irena Lipowicz  podejmowali ważne inicjatywy na rzecz osób niepełnosprawnych.

Przykładowo w dniu 8 października 2012 r. w Biurze RPO został zaprezentowany raport pt. „Równe szanse w dostępie do edukacji osób z niepełnosprawnościami" – będący wynikiem prac Komisji Ekspertów ds. Osób z Niepełnosprawnościami przy Rzeczniku Praw Obywatelskich. Ówczesny RPO prof. Irena Lipowicz otwierając spotkanie powiedziała: „Znosiliśmy wszyscy sytuację, w której edukacja osób z niepełnosprawnością padała ofiarą finansów, braku kompetencji, ale tak naprawdę to nie edukacja, to dziecko z niepełnosprawnością było tą ofiarą. Naszego państwa nie stać na marnotrawienie pieniędzy na edukację ucznia z orzeczeniem. Państwo, które nie dba o edukację ucznia ze szczególnymi potrzebami edukacyjnymi, samo gotuje sobie problem. Co możemy zrobić, by radykalnie poprawić tę sytuację?”.

Ważnym mówcą na tamtym spotkaniu w Biurze RPO był dr Paweł Kubicki, będącym rzecznikiem uczniów z niepełnosprawnością w ramach projektu „Wszystko jasne. Dostępność i jakość edukacji dla uczniów niepełnosprawnych w Warszawie”. Dr Kubicki ze Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie i Uniwersytetu Warszawskiego zrealizował kilkadziesiąt projektów badawczych będąc współpracownikiem wielu organizacji pozarządowych działających na rzecz osób starszych i osób z niepełnosprawnościami. Od kilku lat zajmuje się monitoringiem wdrażania postanowień Konwencji ONZ o prawach osób niepełnosprawnych.

Dr Kubicki udzielił głośnego wywiadu dla Gazety Wyborczej, który ukazał się 7 kwietnia 2018 r. pt. „Kto zmieni pampersa rodzicom? Dziś ciężar opieki rozkłada się na rodzeństwo. Niebawem jedno dziecko będzie się opiekować rodzicami plus babcią i dziadkiem”.

Na pytanie Na pytanie dziennikarza o tempo starzenia się Polski Paweł Kubicki powiedział: „W 2016 r. tylko w 107 polskich gminach osób w wieku 65+ było więcej niż 20 proc. Według prognoz GUS w 2030 r. takich gmin będzie aż 1664 – to 15 razy więcej. Mówiąc inaczej, dziś w 4 proc. polskich gmin co najmniej jedna piąta mieszkańców ma ponad 65 lat. Za 12 lat gmin z takim odsetkiem seniorów będzie aż dwie trzecie!”.

Na pytanie, czy na ulicach będą głównie emeryci, dr Kubicki odpowiedział: „Przeciętny Polak albo Polka ma dziś około 40 lat. Tyle wynosi mediana wieku, czyli dokładnie połowa ludności ma tyle samo lub mniej niż 40 lat, a druga połowa - tyle samo lub więcej. Ale już za 12 lat mediana przesunie się na 46-47 lat, a w 2040 r. osiągnie ponad 50 lat. W 2050 r. osoby w wieku 65 lat i więcej będą stanowiły 31,5 proc. populacji. Będzie ich więcej o 5,1 mln w porównaniu z 2014 r.”.

Paweł Kubicki wskazał na różnice między regionami: „Problem dotknie przede wszystkim gminy na ścianie wschodniej, te w województwie podlaskim i lubelskim. To tereny wiejskie, przygraniczne. Ich mieszkańcy już są starsi niż w miastach, a młodzi, którzy tu się urodzili, wyjeżdżają za pracą do innych województw, tam zakładają rodziny, co dodatkowo podnosi średnią wieku. Ściana wschodnia będzie miała najwięcej gmin, w których nastąpi największy spadek ludności - powyżej 10 proc. Na Podlasiu ten proces już za 12 lat dotknie aż 44 proc. gmin. Podobnie będzie w południowej części województwa lubelskiego, obszarach przy granicy z Rosją, wschodniej części Pomorza Zachodniego oraz terenach górskich w południowo- wschodniej części kraju.”.

Dr Kubicki wskazał, gdzie będzie lepiej: „Relatywnie dobra sytuacja demograficzna będzie w województwach małopolskim, pomorskim, wielkopolskim oraz centralnej części województwa mazowieckiego, czyli aglomeracji warszawskiej wraz z przyległymi gminami. Tutaj będą największe perspektywy znalezienia pracy. Generalnie młodzi będą się przemieszczać ze wsi do miasta, ale i w miastach będzie ubywać ludzi. Spośród 39 miast powyżej 100 tys. w 2030 r. jedynie w sześciu nastąpi wzrost liczby ludności. To Rzeszów, Warszawa, Gdańsk, Kraków, Wrocław oraz Zielona Góra, przy czym tylko w Rzeszowie i Warszawie przewiduje się wzrost powyżej 5 proc.”.

Paweł Kubicki potwierdził, że większość miast się wyludni: „To już się dzieje. Teraz miasta kurczą się o 69 tys. mieszkańców rocznie, ale po 2020 r. będzie to już po 100 tys. rocznie. Województwo opolskie w 2050 r. już nie będzie miało miliona mieszkańców, tylko 744 tys., łódzkie z 2,5 mln dobije do niespełna 2 mln, a śląskiemu ubędzie 904 tys. ludzi z obecnych 4,6 mln. Powiększy się tylko liczba ludności w mazowieckim. To ewidentnie siła Warszawy, która zasysa do siebie mieszkańców miast, miasteczek i wsi.”.

W tym niezwykle ciekawym wywiadzie dla GW podał jeszcze jedną wstrząsającą prognozę: „W 2016 r. w 1185 gminach w Polsce było więcej osób w wieku przedprodukcyjnym (poniżej 18. roku życia) niż poprodukcyjnym (mężczyźni w wieku 65 i więcej lat, kobiety w wieku 60 i więcej). W 2030 r. takich gmin będzie, uwaga... 160.”.

***

Według Wikipedii źródła państwowej pomocy społecznej należy szukać w ustanowionym w Anglii „prawie ubogich” w 1601 r., zgodnie z którym na gminy (hrabstwa) nałożono obowiązek pomocy osobom pozbawionym opieki ze strony rodziny. Znaczenie pomocy społecznej wzrosło w okresie rozwoju przemysłu i rodzenia się kapitalizmu. Zaowocowało to nowymi regulacjami: w Anglii (zreformowane prawo ubogich) w 1834 r. i w Danii 1849 r.

Koniecznie trzeba w tym momencie podkreślić wkład Ottona von Bismarcka, premiera Prus, a następnie  kanclerza Rzeszy Niemieckiej w ukształtowanie polityki państwa opiekuńczego w Europie. Według Wikipedii Niemcy miały tradycję programów socjalnych w Prusach i Saksonii, które rozpoczęły się już w 1840 roku. Wprowadzone w 1880 roku programy ubezpieczeń społecznych były pierwszymi na świecie i stały się wzorem dla innych krajów i podstawami nowoczesnego państwa opiekuńczego. Bismarck wprowadził emerytury, ubezpieczenia następstw nieszczęśliwych wypadków, opieki medycznej i ubezpieczenia od bezrobocia. Jego paternalistyczne programy zyskały poparcie niemieckiego przemysłu, ponieważ ich celem było zdobycie poparcia klas pracujących dla imperium i zmniejszenie odpływu emigrantów do Ameryki, gdzie płace były wyższe, ale opieka społeczna nie istniała. System opieki społecznej, wprowadzony przez Bismarcka, zwolnił ludzi z konieczności przedkładania lojalności względem swojego rodzinnego klanu (który poprzednio gwarantował opiekę członkom rodziny niezdolnym do pracy), ponad lojalność wobec państwa. Niemcy mogli poświęcić wszystkie swoje siły na pracę na rzecz państwa, bo mogli ufać, że w przypadku choroby, wypadku lub na starość państwo się nimi zaopiekuje.

***

W III Rzeczypospolitej uchwalona w ramach reformy samorządu terytorialnego ustawa z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (Dz.U. z 1990 r. Nr 16, poz. 95 - podałem tutaj obecną nazwę ustawy) w art. 7 stanowiła:

Art. 7. Zaspakajanie zbiorowych potrzeb wspólnoty należy do zadań własnych gminy.

Przepisem art. 7 ust. 1 pkt. 6 nałożono na gminy zadanie własne obejmujące sprawy pomocy społecznej, w tym ośrodków i zakładów opiekuńczych.

Z tamtego okresu pochodzi pierwsza ustawa z dnia 29 listopada 1990 r. o pomocy społecznej (Dz.U. z 1990 r. Nr 87, poz. 506). 

Od 13 lat w pracy naszego Związku niezwykle ważną rolę odgrywa duża grupa kierowników GOPS-ów, którzy blisko współpracują ze sobą. My wspomagamy tą współpracę, organizujemy im szkolenia, spotkania robocze, wymianę doświadczeń. W ostatnich latach to jest najaktywniejsza grupa docelowa w Związku Gmin Śląska Opolskiego.

***

Za twórcę obecnego ogólnopaństwowego systemu pomocy społecznej w Polsce uważam śp. ministra Jacka Kuronia. J. Kuroń to człowiek-legenda, w okresie PRL jeden z przywódców opozycji, współzałożyciel Komitetu Obrony Robotników KOR i współtwórca Komitetu Samoobrony Społecznej „KOR”, należący do grona ojców - założycieli niepodległej i demokratycznej Polski, obok m.in.: Adama Michnika, Tadeusza Mazowieckiego, Bronisława Geremka, Karola Modzelewskiego, Henryka Wujca i Lecha Wałęsy.

Według Wikipedii Jacek Kuroń był ministrem pracy i polityki socjalnej w rządzie premiera Tadeusza Mazowieckiego od września 1989 r. do stycznia 1991 r. i rządzie premier Hanny Suchockiej od lipca 1992 r. do października 1993 r. Opowiedział się za programem Leszka Balcerowicza zmierzającym do zdecydowanego zduszenia narastającej inflacji i wprowadzaniem reform wolnorynkowych. Związane z tym koszty społeczne, m.in. spadek dochodów pracowników, wzrost kosztów utrzymania, bankructwo części zakładów pracy, pojawienie się bezrobocia miała łagodzić polityka społeczna i różnorodne jej programy. Oprócz ustaw i związanych z nimi rozwiązań (możliwość wcześniejszego przechodzenia na emeryturę, zasiłki dla bezrobotnych, dopłaty do komornego itd.) inicjował ruch społeczny SOS, darmowe jadłodajnie, samopomoc społeczną. W cotygodniowych pogadankach w Telewizji Polskiej w latach 1989–1990 tłumaczył problemy reform, ich niezbędne koszty, a także sugerował różne możliwości zmniejszenia dolegliwości. Był w tym czasie najpopularniejszym ministrem i jednym z polityków cieszących się największym zaufaniem. Jako minister w latach 1992–1993 angażował się w powstanie tzw. paktu trójstronnego z udziałem związków zawodowych, organizacji przedsiębiorców i przedstawicieli rządu, który miał być główną formą dialogu społecznego.

***

Niezwykłym przykładem osoby niepełnosprawnej łączącej hart ducha ze skutecznym działaniem na rzecz potrzebujących jest Janina Ochojska, z wykształcenia astronom, a w PRL związana z opozycją demokratyczną. Jest osobą niepełnosprawną od wczesnego dzieciństwa (choroba Heinego-Medina). Jak sama wspomina, zaakceptowanie swojej niepełnosprawności zawdzięcza pobytowi w Zakładzie Leczniczo-Wychowawczym dla Dzieci Kalekich. W 1984 r. wyjechała do Francji na operację. Tam zetknęła się z ideą pomocy humanitarnej. Jako wolontariuszka działała dla fundacji EquiLibre, wyszukując kontakty i koordynując pomoc dla Polski. W 1989 r. była jedną z twórców polskiego oddziału Fundacji EquiLibre. W 1992 r. zorganizowała konwój polskiej pomocy dla byłej Jugosławii. W 1992 założyła Polską Akcję Humanitarną, w której objęła funkcję prezesa, którą aktywnie pełni do dziś.

***

Moją wrażliwość na potrzeby niepełnosprawnych dodatkowo wyostrzyły doświadczenia z naszych podróży do państw ubogich, w których nie ma ogólnopaństwowego systemu pomocy społecznej.  Widzieliśmy z narzeczoną, jak wygląda życie w Gambii i Senegalu w Afryce Zachodniej, które opisałem w pierwszym tegorocznym artykule w Forum Samorządowym. Z naszymi przyjaciółmi z trzech afrykańskich rodzin mamy od 5 miesięcy codzienny kontakt mailowy.

Podzielam pogląd wielu komentatorów o znaczeniu 40-dniowego protestu niepełnosprawnych w Sejmie. Ten protest zmienił Polskę.


2018-05-30 14:07:00

powrót

Dołącz do dyskusji na stronie

»

Komentarz:
Text:
Podpis:
Nazwa:
WWW:

Wysłanie komentarza oznacza ze zgadzam się na regulamin.
Dołącz do dyskusji na FB

»

 

»

TURYSTYKA

»

»

URZĘDY MARSZAŁKOWSKIE

»

POBIERZ BEZPŁATNIE

»

Wydarzenia w najbliższym czasie

»

3 kwietnia, webinarium Bezpłatne wsparcie dla miast od Komisji Europejskiej, https://www.miasta.pl/

Newsletter

»

Zamów newsletter


Sprawdź co słychać w największych samorządowych korporacjach

»