Protestujący po pierwsze domagają się wprowadzenia dodatku rehabilitacyjnego dla osób niepełnosprawnych, niezdolnych do samodzielnej egzystencji po ukończeniu 18. roku życia w kwocie 500 złotych miesięcznie bez kryterium dochodowego. Po drugie rodzice osób niepełnosprawnych domagają się zrównania kwoty renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS z tytułu całkowitej niezdolności do pracy wraz ze stopniowym podwyższaniem tej kwoty do równości minimum socjalnego obliczonego dla gospodarstwa domowego z osobą niepełnosprawną.
***
Prezydent RP Andrzej Duda przybył w piątek 20 kwietnia do Sejmu na spotkanie z protestującymi od środy rodzicami osób niepełnosprawnych.
Według relacji Dziennik.pl Iwona Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych zapytała: „Panie prezydencie, czy 900 zł w portfelu takiej osoby, czyli 150 zł zasiłku rehabilitacyjnego, które jest od 13 lat i renta socjalna tak naprawdę głodowa, która wynosi 744 zł, ma wystarczyć na godne życie takich osób?”. Iwona Hartwich mówiła: „My się dziś zwracamy do pana, bo (...) wiemy, że ma pan inicjatywę ustawodawczą, żeby pan coś dla nas zrobił dla tych niepełnosprawnych dzieci po 18 roku życia”. Następnie pokazała filmik z kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy, gdzie mówił m.in. że spotkał mamy osób niepełnosprawnych i „usłyszał kilka niezwykle bolesnych zdań, o tym jak się im w Polsce żyje, o tym że musiały protestować”.
Andrzej Duda zaprosił protestujących na spotkanie do Kancelarii, by - jak mówił - „usiąść na chwilę, spisać wszystko, co jest oczekiwane”.
W odpowiedzi, przedstawicielka protestujących rodziców odparła, że protestujący „woleliby” pozostać w Sejmie.
W takiej sytuacji prezydent poprosił, żeby protestujący spisali wszystkie swe wnioski i dodał: „I żebyśmy to mieli zartykułowane i żebyśmy mogli spokojnie nad tym usiąść”.
Przedstawicielka protestujących odpowiedziała: „My będziemy czekać tak długo, jak trzeba będzie; poczekamy do posiedzenia Sejmu, to można naprawdę zrobić bardzo szybko i pomóc tym osobom”.
Andrzej Duda zapewnił, że zostanie przygotowany projekt ustawy, który zrealizuje postulaty protestujących.
Iwona Hartwich odpowiedziała: „Dziękujemy bardzo za to spotkanie, czekamy na tę ustawę. Nie chcemy zabierać cennego czasu. Myślę, że usłyszeliśmy bardzo wiele, teraz czekamy na konkrety.”.
W sobotę protestujący zaapelowali o spotkanie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim.
***
Premier Mateusz Morawiecki po spotkaniu w Sejmie z protestującymi rodzicami i opiekunami osób niepełnosprawnych zapowiedział utworzenie specjalnego funduszu wsparcia osób niepełnosprawnych, których określił mianem „funduszu solidarnościowego”. Składająca się na niego danina miałaby pochodzić od osób najlepiej zarabiających. Morawiecki zadeklarował ponadto, że rząd postara się jak najszybciej doprowadzić do wyrównania wysokości renty socjalnej i minimalnej renty.
Według relacji WP.pl Iwona Hartwich, przedstawicielka protestujących w Sejmie tak skomentowała propozycję premiera Mateusza Morawieckiego: „Jesteśmy zażenowani i zdegustowani, że premier Morawiecki po raz kolejny mówi o budowaniu jakiegoś systemu, który będzie trwał nie wiadomo ile. Dzisiaj jesteśmy od 5 dni w Sejmie z naszymi niepełnosprawnymi dorosłymi dziećmi, które mają niecałe 900 złotych na przeżycie przez cały miesiąc. To jest ogromne nieporozumienie”.
Aneta Rzepka, matka osoby niepełnosprawnej dodała: „Te słowa nas zaniepokoiły i rozczarowały. Wygląda na to, że premier ma opory przed udzieleniem pomocy właśnie tej konkretnej grupie niepełnosprawnych, pełnoletnich osób. Programy przedstawione podczas konwencji PiS rzeczywiście dotyczyły osób niepełnosprawnych, ale konkretnie dzieci do 18 roku życia i seniorów. Grupy 18-letnich i starszych niepełnosprawnych żaden z tych programów tak naprawdę nie dotyczy.”.
***
Wicepremier ds. społecznych Beata Szydło poprzez media poprosiła rodziców niepełnosprawnych dzieci, by „uwierzyli premierowi” i zakończyli protest.
Według relacji WP.pl Iwona Hartwich z Komitetu Protestacyjnego odpowiedziała: „Pani Beata Szydło nie chciała się z nami spotkać 28 września 2017 r. podczas protestu przed kancelarią premiera, kiedy przyjechaliśmy do niej i chcieliśmy przedstawić nasze postulaty. Dlatego dziękujemy pani Beacie Szydło za dobre rady, ale na dzień dzisiejszy z nich nie skorzystamy”. Zadeklarowała, że Komitet nie zakończy protestu i będzie on trwał do skutku, czyli zrealizowania dwóch głównych postulatów.
***
Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska spotkała się w niedzielę wieczorem po godz. 20 z rodzicami osób niepełnosprawnych, którzy protestują w Sejmie. Według relacji TVN24 spotkanie trwało ok. 15 min. a rozmowie towarzyszyły emocje.
Minister Rafalska mówiła podczas spotkania: „Rozmawiamy, to jest szukanie kompromisu”. Protestujący odpowiadali: „Z naszej strony kompromisu nie będzie”.
Minister przypomniała, że w najbliższym czasie powstanie projekt ustawy dotyczący zrównania renty socjalnej z najniższą rentą z ZUS. Rodziny osób niepełnosprawnych zaznaczyły, że jest to tylko jeden z ich postulatów.
Jedna z matek zapytała minister: „A co by było, gdybyśmy oddały nasze dzieci do DPS-u? Nie oddajemy, a za DPS-y państwo płaci 6 tysięcy. Dlaczego nasze dzieci nie mogą mieć lepiej? - Rafalska odpowiedziała na to: „To nie jest tak, że sześć czy ileś tysięcy. […] Naprawdę nie w tym kierunku, proszę państwa, ta dyskusja. Ja myślałam, że będzie spokojnie.”.
Minister zaznaczyła, że dostrzega potrzeby osób niepełnosprawnych i dodała: „Ale to nie jest tak, że wszystko da się wprowadzić w ciągu jednego dnia”.
Innego zdania są protestujący, którzy mówili: „Da się to zrobić w ciągu 24 godzin”.
Jedna z matek ze łzami w oczach mówiła rozżalona: „Jechałam do Sejmu i myślałam, że pan prezes Kaczyński będzie pierwszą osobą, która ich odwiedzi. […] Dziękuję za jego wrażliwość. Gdybym ja miała taką wrażliwość, to moje dziecko dzisiaj by było w zakładzie. Nie ma żadnej wrażliwości, rząd jest z kamienia”.
***
Podsumowaniem tego wątku jest wypowiedź Iwony Hartwich z Komitetu Protestacyjnego Rodziców Osób Niepełnosprawnych dla TVN24: „Liczę, że po sześciu dniach protestu rząd się zreflektuje i zacznie pracować nad ustawą, by realnie pomóc osobom, które mają głodowe świadczenia”. Podkreśliła, że protestujący opuszczą Sejm „dopiero wtedy, kiedy będą mieli już ustawę w ręku”. Zaznaczyła, że dwa postulaty protestujących „są bardzo skromne”. Hartwich powiedziała, że protestujący nie zgadzają się na propozycję premiera Mateusza Morawieckiego, który zapowiedział utworzenie specjalnego funduszu wsparcia osób niepełnosprawnych - złożyłaby się na niego danina pochodząca od osób najlepiej zarabiających. Zdaniem Hartwich premier Morawiecki „non stop” mówi o tym, że rząd uszczelnia system podatkowy i są pieniądze. Hartwich powiedziała: „No, to muszą się znaleźć pieniążki w końcu dla tych niepełnosprawnych osób niezdolnych do samodzielnej egzystencji”.
***
Dla naszego środowiska zawodowego to, co się działo w Sejmie w ostatnich dniach, jest przykładem właściwej postawy wobec rządzących państwem. Gdy czujemy, że mamy mocne moralne prawo do przedstawiania niewątpliwych potrzeb społecznych, odrzucamy inne wzorce zachowania. Nie zachowujemy się w sposób ugrzeczniony. Zdecydowanie wyrażamy swoje racje. Rozliczamy rządzących z ich wcześniejszych deklaracji.
A potem musimy wygrać wybory oraz przywrócić sprawiedliwość i rządy prawa.
.png)
.jpg)
