Rozpoczął się długi czas działalności niejawnej, związanej z podziemnym przeorganizowaniem i utrzymaniem struktur, wydawaniem i kolportażem prasy. Dotyczyło to każdego zakładu pracy, każdej uczelni i instytucji. Internowania, aresztowania, wojskowe obozy specjalne, przesłuchania i rewizje, zwolnienia z pracy i wszelkie szykany, które nawet trudno wymienić. Ten czas bardzo trudnej próby nie wszyscy przeszli pomyślnie. Ci co ten egzamin zdali, nabrali umiejętności i siły, nie tracili nadziei na możliwość zmian w kraju. Później współtworzyli Komitety Obywatelskie, które w znacznej części gmin wygrały pierwsze wolne wybory po II Wojnie Światowej w Polsce w 1990 r.
Pamiętajmy o tym, że to właśnie ludzie pierwszej Solidarności, którzy przeszli przez weryfikację okresu stanu wojennego (trwającego mimo formalnego zniesienia, bo nadal trwał totalitarny system i te same instytucje z tymi samymi ludźmi aparatu partyjnego), tworzyli odrodzony samorząd terytorialny w Polsce. Mieszkańcy im zaufali, a oni mieli odwagę na wprowadzanie rzeczywistej zmiany ustroju, w realnych miastach i gminach.
Pamiętajmy też, że program „Samorządna Rzeczpospolita” uchwalono na I Zjeździe NSZZ „Solidarność” na dwa miesiące przed wprowadzeniem stanu wojennego. Samorząd terytorialny to fundament naszego kraju zbudowany na skale i nikt tego nie zmieni.
Tadeusz Wrona