Łukasz Scheiber z PiS przedstawiając projekt mówił, że zwiększa on możliwości obywateli w udziale w samorządach.
Projekt zakłada m.in. wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin, zmniejszenie liczebności mandatów w okręgach wyborczych do rad powiatów i sejmików województw. Przewiduje ponadto, że w miejsce obecnych komisarzy wyborczych, których terenem działania jest województwo lub jego część, wprowadzeni zostaliby komisarze wojewódzcy i powiatowi. Te zapisy wzbudzały najwięcej emocji.
Głos podczas debaty zabrał m.in. Jacek Protas, były marszałek województwa Warmińsko-Mazurskiego, który zauważył, że granice nowych okręgów będą wyznaczali komisarze, którzy mogą być członkami partii, a ponadto, że w tak krótkim czasie nie da się skutecznie przygotować systemu, który zagwarantuje sprawne przeprowadzenie przyszłorocznych wyborów. Na tą kwestie zwrócił także uwagę Wojciech Hermeliński, przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej.
- Nie kieruje nami zła wola. Chcemy wybory przeprowadzić. Jednak na jego modyfikację systemu informatycznego potrzeba m.in. trzy miesiące, plus czas na testy. To nie jest takie proste – zauważył Wojciech Hermeliński.
Natomiast Marek Sowa, były marszałek województwa małopolskiego, a obecnie poseł Nowoczesnej podkreślał na mównicy sejmowej, że nie będzie zgody na likwidację okręgów jednomandatowych w gminach.
Z kolei Piotr Zgorzelski, wiceszef sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej i były starosta płocki, w imieniu klubu PSL złożył wniosek o odrzucenie projektu PiS w pierwszym czytaniu.
Głosowanie nad dalszym losem projektu ma się odbyć podczas piątkowego (24 listopada) posiedzenia Sejmu.