Gdy nie jestem... Dorota Rutkowska
Wiceprezydent Skierniewic najlepiej odpoczywa podczas pielenia grządek – praca fizyczna jest świetnym lekiem na stres.
Dorota Rutkowska
wiceprezydent Skierniewic
Gdy nie jestem w pracy i mogę choć przez chwilę nie być wiceprezydentem miasta, mogę wreszcie zrzucić obowiązkowy kostium i niezbyt wygodne buty, wtedy chętnie zaszywam się we własnym domu. Siadam z kawą na tarasie obrośniętym bluszczem, słucham kumkania żab rezydujących w ogrodowym oczku, czytam książkę... po prostu odpoczywam. Jeśli jeszcze zdarza się, że cała rodzina, czyli mąż i obie córki są w domu – nie ma nic przyjemniejszego. Lubię też popielić grządki – praca fizyczna jest świetnym lekiem na stres.
Mam też coś wyłącznie dla siebie. Od siedmiu lat śpiewam w chórze Cantores Cordis Iesu. Jestem sopranem. Cotygodniowa dwugodzinna próba jest na stałe wpisana do mojego kalendarza. Muzyka jak wiadomo łagodzi obyczaje, a nasz repertuar jest bardzo bogaty – ponad 200 utworów wielu znakomitych kompozytorów, śpiewanych po polsku i po łacinie. Najdłuższy w naszym dorobku, „Alleluja” z „Mesjasza” Haendla zawsze podczas publicznych wykonań wywołuje wiele emocji.
2009-09-18 16:51:00
powrót
Dołącz do dyskusji na stronie
»